W miniony weekend iławska policja odebrała zgłoszenie o uprowadzeniu. Wszystkie patrole znalazły się w stanie gotowości, aby złapać złoczyńców, którzy, koniec końców, wcale nie okazali się porywaczami.
W sobotę (18.10) oficer dyżurny policji w Iławie został poinformowany o tym, że mężczyźni w kominiarkach, poruszający się volkswagenen na niemieckich numerach rejestracyjnych, mogą posiadać broń palną. W stan gotowości postawiono wszystkie patrole i skontaktowano się z oficerami z Grudziądza, w kierunku którego jechał samochód, w celu wystawienia tam patrolu. Policjanci, którzy patrolowali wskazaną trasę, otrzymali kolejne zgłoszenie, że przy jednym z iławskich marketów doszło najprawdopodobniej do porwania mężczyzny, którego sprawcami mieli być, nomen omen, mężczyźni w kominiarkach ze srebrnego volkswagena.
Po tych doniesieniach zdecydowano się sprawdzić lokalne pole paintballowe, aby sprawdzić, czy tam nie zorganizowano tego typu „zabawy”. Jak się niebawem okazało, ofiarą był nie kto inny jak pan młody, a jego porywaczami – dowcipni koledzy, którzy w ten sposób chcieli dodać nieco pikanterii zorganizowanemu dla przyjaciela wieczorowi kawalerskiemu. Mężczyźni ubrani w moro, kominiarki i noszący przy sobie zabawkowe pistolety przyznali się do upozorowania porwania. Zabawa, która zaczęła się tak niewinnie, będzie miała jednak całkiem poważny finał, który odbędzie się już na sali sądowej.
JC