Ogromne rozczarowanie przeżyły mikołajskie przedszkolaki. Autokar, którym miały jechać na wycieczkę, miał wiele usterek. Na szczęście, wykazała je w porę policyjna kontrola o którą poprosili pracownicy przedszkola.
W piątek około godziny 9 mikołajscy funkcjonariusze skontrolowali autokar marki Renault, który miał zwieźć miejscowych przedszkolaków na wycieczkę do Krutyni. O sprawdzenie autobusu poprosili pracownicy placówki. Policjanci mieli sprawdzić dokumenty i stan techniczny autokaru oraz uprawnienia i stan trzeźwości kierowcy, zanim jeszcze przedszkolaki wyruszą w podróż. Kontrola przebiegała bez zastrzeżeń dopóki policjanci nie zajrzeli do dowodu rejestracyjnego. Ich niepokój wzbudził fakt, że kontrolowany autobus nie posiadał od maja 2014 roku aktualnych badań technicznych. W związku z tym funkcjonariusze zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu i zobowiązali kierowcę do ich wykonania.
Kierowca wraz dokumentami świadczącymi o przeprowadzonym badaniu stanu technicznego pojazdu miał wrócić i zabrać dzieci na wycieczkę. Niestety nie stawił się ponieważ diagnosta ujawnił, że pojazd był w tak złym stanie technicznym, że nie przeszedł badań. Niestety przedszkolaki tego dni nie wyjechały na wycieczkę, ale może dzięki tej kontroli, nie doszło do tragedii na drodze
rak
Dlatego kontrole są bardzo potrzebne. Bezpieczeństwo jest najważniejsze.