Czy wreszcie skończy się niekończąca historia z powrotem na olsztyńską mapę imprezową następcy kultowego klubu Come In?
Wszystko wskazuje na to, że jednak przy ul. Knosały jesienią ruszy nowy-stary klub. W tej chwili robotnicy kończą prace remontowe i odbywa się rekrutacją obsługi barmańskiej, które ma obsługiwać żądnych wrażeń olsztyńskich imprezowiczów. Na szczęście właścieielka klubu zrezygnowała z pretensjonalnej nazwy Fabrik i już jesienią będziemy można pobawić się w Kominie.
– Postanowiliśmy zmienić nazwę na Komin, bo i tak wszyscy wciąż mówią o tym miejscu: „tu gdzie kiedyś był klub Come In”. Dlatego Komin zastąpił Fabrik – mówi właścicielka lokalu Agnieszka Seroczyńska.
Po wpadce z przekładanym przez wiele miesięcy otwarciem, właścicielka nie ryzykuje teraz i nie chce podawać rozpiski koncertów.
– Na pewno Komin ruszy jesienią, ale na razie nie podajemy żadnych szczegółów. My ze swojej strony kończymy prace. Teraz wszystko zależy od formalności i pozwoleń – mówi Seroczyńska.
KM
byłem to porazka kible te same co kiedys,zadnego zaskoczenia,nawet wejscie obskórne to samo co kiedys,hahaaha,melina
ciekawe czy w ogolę otworzą ten komin. Ta Seroczyńka to podobno w huj długów ma i wszędzie kasę pożycza