Niecodziennie niedzielne popołudnie. Służby otrzymały informację o tym, że w Łynie unoszą się zwłoki.
Redakcję „Kuriera Olsztyńskiego” zaalarmował zaniepokojony Czytelnik, bo w pierwszych chwilach nie wiadomo było, czy w wodzie jest ciało ludzkie w zaawansowanym rozkładzie, czy zwierzę.
– Okazało się, że to padlina. Bóbr – mówi Krzysztof Bisior z KMP w Olsztynie.
W listopadzie 2013 roku doszło do podobnej sytuacji w okolicach Zamku. Wówczas także wyłowiono bobra. Więcej TUTAJ.