Od 1999 roku ciągnie się proces Rosjanina Jurija F., oskarżonego o zabicie w 1999 roku domniemanego szefa olsztyńskiej mafii. Być może wkrótce się skończy, bo do przesłuchania pozostał jeszcze świadek incognito.
Sąd Okręgowy w Olsztynie zapowiedział, że pod koniec stycznia chce przesłuchać osobę najistotniejszą dla sprawy, czyli świadka incognito. Przesłuchanie odbędzie się 24 stycznia.
Na pytania sądu odpowiadał w piątek m.in. biegły pirotechnik. Opowiadał o bombie, która 15 lat temu miała zabić szefa olsztyńskiego półświatka Andrzeja R., znanego pod pseudonimem „Orzełek”.
Pierwszy proces w tej sprawie odbył się 12 lat temu. Rosjanina uniewinniono, ale gdy wyrok uniewinniający został uchylony, to wyjechał z Polski i ukrywał się zagranicą. Po latach poszukiwań Jurija F. zatrzymano wiosną 2013 roku na Litwie. Rosjanin już od lat 80. był znany rosyjskiej milicji jako szef grupy przestępczej zajmującej się między innymi zabójstwami, wymuszeniem haraczy i porwaniami dla okupu.
W sierpniu 1999 roku w Olsztynie Jurij F. miał podłożyć 1,5-kilogramową bombę w koszu na śmieci przed blokiem, w którym mieszkał Andrzej R. Po nieudanej detonacji miał zastrzelić Andrzeja R. z broni maszynowej.