Policjanci z powiatu braniewskiego czterokrotnie interweniowali wobec pijanych mężczyzn, którzy leżeli przy drogach oraz na torowisku. O pomoc prosiły nie tylko przypadkowe osoby, ale również sam nietrzeźwy 32-latek, który był tak pijany, że nie mógł poruszać się o własnych siłach. Policjanci apelują, aby nie pozostawiać takich osób samym sobie.
Po raz pierwszy policjanci zostali powiadomieni o nietrzeźwym mężczyźnie po godz. 17 w środę (25.02). Ze zgłoszenia wynikało, że 54-latek leży pod jednym z domów. Mężczyzna nie mógł poruszać się o własnych siłach, a rozmawiając z patrolem stwierdził, że po prostu za dużo wypił. Policjanci w trosce o jego zdrowie przekazali go pod opiekę matce.
W niespełna godzinę później miała miejsce kolejna interwencja. Tym razem oficer dyżurny otrzymał informację, że ktoś leży na torowisku. Funkcjonariusze potwierdzili zgłoszenie. W obawie o życie mężczyzny oraz w związku z faktem, że nie było nikogo, kto mógłby się nim zaopiekować, patrol podjął decyzję o doprowadzeniu 48-latka do jednostki policji.
Nie minęło 15 minut, a funkcjonariusze z Fromborka, podczas przejazdu w rejon służbowy, zauważyli kolejnego pijanego mężczyznę. 53-latek leżał przy drodze, a nadjeżdżające z naprzeciwka pojazdy musiały zmieniać pas ruchu, by go nie potrącić. Policjanci przekazali go pod opiekę matce.
Ostatnia z wczorajszych przeprowadzonych interwencji została zainicjowana przez pijanego 32-latka. Mężczyzna nie czekał na reakcję otoczenia, tylko sam zadzwonił na numer alarmowy z prośbą o pomoc. Na miejsce natychmiast wysłano patrol. Policjanci zastali kompletnie pijanego zgłaszającego, który leżał w rejonie skrzyżowania. Także tym razem udało się uniknąć tragedii, a 32-latek z ulicy trafił pod opiekę siostry.
Teraz wszyscy mężczyźni odpowiedzą za popełnione wykroczenia. Funkcjonariusze apelują, aby nie pozostawiać nietrzeźwych, leżących na ulicy osób samym sobie. Jeśli widzimy takiego człowieka – alarmujmy służby!