– Jeśli nic się nie zmieni, a nie powinno, to jeszcze w tym tygodniu zapadną ostateczne decyzje – tak o modernizacji al. Władysława Sikorskiego pisze na swoim blogu prezydent Grzymowicz.
– Każdy pewnie pamięta z dzieciństwa stare dobre przysłowie: „Kto zjada ostatki, ten piękny i gładki”. Trudno stwierdzić, czy zawsze jest prawdziwe, ale z pewnością działa motywująco. Jego zaletą jest również uniwersalność, albowiem nie zawsze odnosi się tylko do jedzenia – wspomina prezydent Olsztyna. O czym mowa?
O przyszłości olsztyńskiej al. Sikorskiego, która ma się w końcu doczekać nowej nawierzchni. – Najlepszym dowodem na potwierdzenie tej tezy jest decyzja komisji merytorycznej oceny projektów, składanych w ramach RPO „Warmia i Mazury”, pozytywnie oceniająca nasz projekt pod nieco zagadkowym tytułem: „Poprawa dostępności komunikacyjnej Warmii i Mazur poprzez podniesienie nośności drogi wojewódzkiej 598 w Olsztynie, ul. Sikorskiego – II etap”. Wysokość dotacji wyniesie 14 827 836 zł, co stanowi aż 95 proc. kosztów całej inwestycji.
Skąd jednak polskie przysłowie w kontekście modernizacji olsztyńskiej ulicy? – Są to zapewne już ostatnie pieniądze z Regionalnego Programu Operacyjnego „Warmia i Mazury” w ramach kończącej się perspektywy finansowej 2007–2013 – zauważa Piotr Grzymowicz. – Ktoś coś zaoszczędził, ktoś czegoś nie wykorzystał i zebrało się właśnie na przysłowiowe „ostatki”. Efektem „ostatkowego” wsparcia będzie piękna i gładka ulica – aleja gen. Władysława Sikorskiego. Część prac modernizacyjnych na tej arterii jest wykonywana w ramach inwestycji tramwajowej, ale zostały jeszcze duże fragmenty „nieruszone ręką drogowca”, które, zwłaszcza teraz, w kontekście już zmodernizowanych odcinków ulicy, ujawniają swój fatalny stan.
Jak zapewnia prezydent Grzymowicz, jeszcze w tym roku i, co ważne, w ramach tramwajowych wyłączeń z ruchu, na al. Władysława Sikorskiego pojawi się nowa nawierzchnia.
panie prezydencie a kiedy zrobicie ulice partyzantów
Towarowa, Leonharda, Sybiraków, Partyzantów. To są ulice wymagające natychmiastowego remontu! Widzę, że „Pan prezydent” naprawdę jest oderwany od rzeczywistości…