Jeden z olsztyńskich przedsiębiorców odstawił swoje busy do warsztatu samochodowego w Ostrzeszewie.
Do kradzieży doszło w nocy, z piątku na sobotę w Ostrzeszewie. W poniedziałek sprawa została zgłoszona na policję, by wieczorem, tego samego dnia, już namierzono jeden ze skradzionych busów. We wtorek sprawca został zatrzymany.
Jedno z aut posiadało nadajnik GPS, który złodzieje rozmontowali, jednak za późno, gdyż policja już znała ich miejsce pobytu. Sprawna akcja funkcjonariuszy doprowadziła do zatrzymania sprawców, w tym właściciela warsztatu z Ostrzeszewa.
Jak się okazało mężczyzna dorabiał kluczyki do aut. Łącznie ukradł 5 pojazdów typu bus, marki Mercedes oraz Iveco, których wartość sięgała 250 tys. zł.
Skradzione auta w większości ukrywano pomiędzy pojazdami kurierskimi na okolicznych parkingach. Tylko dwa z nich znajdowały się na prywatnej posesji.
Z policyjnych ustaleń wynika, że część skradzionych aut miała pozmieniane tablice rejestracyjne, a także pozrywane naklejki z logotypem firmy, dla której świadczone były usługi transportowe. Takie działania miały na celu uniemożliwienie właścicielowi zidentyfikowanie swojej własności.
44-latek został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Mężczyzna swoje zachowanie tłumaczył chęcią zemsty na właścicielu aut.
Dziś podejrzanego przesłuchano w Prokuraturze Olsztyn-Południe, a następnie zwolniono. Mężczyzna odpowie za kradzież z włamaniem, za co zgodnie z kodeksem karnym może grozić mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Znajac życie dostanie do odsiadki duzo mniej niż 10 lat, niestety