Sekretarz generalny Sojuszu Lewicy Demokratycznej, poseł Marcin Kulasek, na swoim Facebooku ogłosił, że przeszedł częściową resekcję żołądka. Podkreśla, że jego chorobliwa otyłość, przeszkadzała mu m.in. w pracy.
Pod koniec 2019 roku pisaliśmy o Kulasku w Poseł z Olsztyna narzeka: Spróbujcie się utrzymać w Warszawie za 9 tys. zł. Tam sekretarz generalny SLD w rozmowie z portalem informacyjnym Interia powiedział:
„Proponuję spróbować się utrzymać w Warszawie za 6,5 tys. zł na rękę i dietę 2,5 tys. zł”.
Jakiś czas później sprostował swoją wypowiedź w następujący sposób:
“9 tys. zł to zupełnie wystarczająca pensja poselska, większość Polaków nie zarabia na tym poziomie; sensem mojej wypowiedzi było to, że gdyby każdy poseł musiał „stołować się” tylko na mieście to tej pensji mogłoby nie wystarczyć. „Sens wypowiedzianych przeze mnie słów był inny. Oczywiście ta kwota 9 tys. zł to jest dobra pensja, zupełnie wystarczająca na przeżycie w Warszawie. Ta wypowiedź dla Interii przez to, że nie była autoryzowana została źle zinterpretowana”.
W piątek o godzinie 10, na Facebooku posła pojawił się wpis, oznajmujący, że poddał się operacji, która ma mu pomóc w walce z otyłością. Częściowa resekcja żołądka to usunięcie fragmentu tego organu, co może zapobiegać dalszemu przybieraniu na wadze. Żołądek nie jest potrzebnym do życia organem, jednak po przejściu takiej operacji wymagana jest długa rekonwalescencja.
“Chciałbym, abyśmy wspólnymi siłami mogli zmniejszać skalę otyłości w Polsce. Jeśli Ty lub ktoś z Twojej rodziny znajduje się w podobnej sytuacji, proszę o kontakt w wiadomości prywatnej. Po operacji na pewno zdam relację”. – napisał Kulasek na swoim Facebooku.