Dziś odbyła się zapowiadana pikiet w obronie niepublicznych żłobków. W przygotowywanym projekcie budżetu miasta na 2020 rok nie ma dofinansowania do żłobków niepublicznych.
Z powodu niewystarczającej liczby miejsc czterech publicznych żłobkach rodzice maluchów korzystają z oferty placówek niepublicznych, gdzie trzeba liczyć się z kosztami nawet 600-800 zł miesięcznie. Kwota mogłaby być jeszcze większa, ale miasto od 2012 roku dofinansowuje niepubliczne placówki (w tym roku 240 złotych). Kwota dotacji w tym roku wyniosła około 2 mln złotych. Problem polega na tym, że od 2020 roku miasto chce zrezygnować z tej formy wsparcia.
Protestujące dyrektorki placówek oraz rodzice najbardziej narzekają na brak jakiegokolwiek dialogu ze strony ratusza. Podwyżki prawdopodobnie chciano przepchnąć po ciuchu. Plan jednak się nie udał i zbulwersowane kobiety szybko zorganizowały zbiórkę pod petycją oraz spontanicznie udały się na rozmowę do prezydenta Grzymowicza. Ten jednak nie znalazł dla nich czasu.
Po naszych artykułach władza jednak dostrzegła problem. O 13:30 z protestującymi spotkał się Robert Szewczyk, przewodniczący Rady Miasta, a o 14:30 odbędzie się spotkanie z wiceprezydent Olsztyna.
Bardzo dobrze, niech ludzie w końcu wychodzą na ulice pokażą że mają głos. Ciekawe kiedy rodzice dzieci z podstawówek się zmobilizują bo te też są poszkodowane w tym roku.
właśnie na to dostali 500+, a nie na kawusie i ciasteczka