Choć dla mieszkańców i turystów lato na Warmii i Mazurach oznaczało odpoczynek i relaks, dla policjantów był to czas wytężonej pracy. Funkcjonariusze czuwali nad bezpieczeństwem dzieci, młodzieży, kierowców oraz osób wypoczywających nad jeziorami. Teraz podsumowali dwa miesiące działań, które nie obyły się bez dramatycznych zdarzeń.
* wideo
Dzieci i młodzież pod szczególnym nadzorem
Policjanci skontrolowali blisko 170 obozów i spotkali się z ponad 10 tysiącami uczestników zorganizowanego wypoczynku. Wspólnie ze strażakami i przedstawicielami stacji epidemiologicznych prowadzili wizytacje i akcje profilaktyczne, które miały eliminować zagrożenia i promować bezpieczne zachowania. Funkcjonariusze kontrolowali także dzikie kąpieliska i miejsca objęte zakazem kąpieli. Wzmożony nadzór objął rejony, gdzie gromadzi się młodzież – okolice klubów, lokali rozrywkowych i miejsca spotkań.
Statystyki drogowe budzą niepokój
W ciągu dwóch miesięcy na drogach Warmii i Mazur doszło do 177 wypadków. Zginęły w nich 24 osoby, a 213 zostało rannych. Policja interweniowała także przy blisko 3 tysiącach kolizji. Dla porównania, w 2024 roku w wakacje odnotowano 179 wypadków, w których śmierć poniosło 13 osób, a 198 zostało rannych. Tegoroczne lato okazało się więc bardziej tragiczne w skutkach. Funkcjonariusze byli obecni zarówno na głównych trasach, jak i w rejonach wzmożonego ruchu, aby zapewnić możliwie bezpieczne podróże.
Na wodach Warmii i Mazur, mimo tragicznych wydarzeń, sytuacja była bezpieczniejsza niż w ubiegłym roku. W te wakacje odnotowano 16 utonięć, podczas gdy rok wcześniej – 27. Policyjni wodniacy patrolowali nie tylko Szlak Wielkich Jezior Mazurskich, ale też inne akweny i tereny przywodne. Regularnie sprawdzali stan trzeźwości sterników oraz reagowali na wykroczenia, by ograniczać ryzyko tragedii.
Jednym z najtragiczniejszych wypadków wakacji był dramat na DK51
Do jednego z najtragiczniejszych zdarzeń doszło 18 sierpnia na drodze krajowej nr 51 w rejonie Ługwałdu pod Olsztynem. W zderzeniu osobowego renault z ciężarówką zginął 53-letni kierowca i jego 17-letni syn. W akcji ratunkowej uczestniczyli strażacy, którzy musieli rozcinać wrak, a na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Policja poinformowała, że według wstępnych ustaleń to osobówka zjechała na przeciwległy pas, doprowadzając do zderzenia. Kierowca ciężarówki próbował ratować sytuację, zjeżdżając w pole, jednak nie udało się uniknąć tragedii.
źródło: KWP
