To był weekend wypełniony ciężką pracą policjantów na Warmii i Mazurach, szczególnie na wodach. Gwałtowne załamanie pogody i bardzo silny porywisty wiatr sprawiły, że policyjni wodniacy mieli pełne ręce roboty.
Dramatyczne wydarzenia w Giżycku
Miniony weekend był szczególnie pracowity dla policyjnych wodniaków z Giżycka. W niedzielne popołudnie, w wyniku załamania pogody, policjanci kilkukrotnie interweniowali przy wywróconych przez silny wiatr żaglówkach. Na jeziorze Kisajno świadkowie zdarzenia pomogli poszkodowanym, wyciągając ich z wody jeszcze przed przybyciem służb ratunkowych.
W niedzielę (28 lipca 2024) o godzinie 17:09 giżyccy policjanci otrzymali zgłoszenie o utonięciu mężczyzny w jeziorze Niegocin. Ciało 74-letniego mężczyzny dryfowało w okolicy Wyspy Miłości i zostało wyciągnięte z wody przez ratowników Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Pomimo przeprowadzonych czynności ratowniczych, życia mężczyzny nie udało się uratować. Tego dnia na łodzi towarzyszyła mu 66-letnia kobieta, której udało się przeżyć. Z relacji kobiety wynika, że około godziny 12:00 wypłynęli z portu w Bogaczewie. Podczas rejsu, na skutek załamania pogody, ich łódź wywróciła się, a oni wpadli do wody. Trzymając się elementów konstrukcyjnych przewróconej łodzi, dryfowali, jednak po chwili mężczyzna zniknął pod wodą. Obie osoby nie miały na sobie kamizelek ratunkowych. Policjanci szczegółowo wyjaśniają okoliczności utonięcia żeglarza.
W poniedziałek rano (29 lipca 2024), około godziny 8:40, policjanci z Giżycka zostali powiadomieni o dryfującym ciele kobiety przy brzegu jeziora Niegocin w okolicy miejscowości Grajwo. Ustalono, że była to kobieta w wieku około 60 lat. Jej tożsamość i okoliczności śmierci są obecnie nieznane. Policjanci nie otrzymali żadnego zgłoszenia dotyczącego zaginięcia kobiety lub utraty łodzi. Czynności na miejscu prowadzone są pod nadzorem prokuratora.
Trudne warunki na jeziorze Narie
W niedzielę (28 lipca 2024) pogoda nie była łaskawa dla mieszkańców i osób wypoczywających na terenie powiatu ostródzkiego. Na jeziorze Narie w okolicy Kretowin, silne podmuchy wiatru i opady deszczu spowodowały wywrócenie się dwóch żaglówek. Pięcioro załogantów znalazło się w niebezpieczeństwie. Dzięki skoordynowanemu działaniu WOPR, Straży Pożarnej i policyjnych wodniaków, wszyscy zostali bezpiecznie przetransportowani na brzeg. Wywrócone żaglówki również zostały zabezpieczone i odholowane do nabrzeża.
Niedziela w powiecie piskim
Niedzielne popołudnie (28 lipca br.) w powiecie piskim nie należało do spokojnych, a wszystko przez gwałtowną zmianę pogody i bardzo silny porywisty wiatr. Niebezpiecznie zrobiło się zarówno na drogach, jak i na jeziorach.
Na jeziorze Śniardwy, policyjni wodniacy zauważyli trzy dryfujące łodzie żaglowe. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli żeglarzom z pomocą. Na pierwszej z łodzi przebywało sześć osób, w tym pięcioro małoletnich. Ich łódź została uszkodzona i straciła sterowność. Policjanci odholowali żaglówkę w bezpieczne miejsce.
Chwilę później policyjni wodniacy udzielali pomocy dwóm kolejnym łodziom żaglowym, które uwięzione zostały w trzcinowiskach. Porywisty wiatr i wysokie fale sprawiły, że żeglarze zostali uwięzieni na łodziach i nie mogli zejść na ląd. Dodatkowe niebezpieczeństwo stanowiły znajdujące się w pobliżu drzewa, które mogły się przewrócić na żaglówki. Dzięki zadysponowaniu na miejsce dwóch policyjnych łodzi udało się wyciągnąć z trzcinowiska obie łodzie żaglowe. Płynęło nimi 12 osób, w tym 10 małoletnich. Żaglówki odholowane zostały w bezpieczne miejsce. Dzięki szybkiej i skutecznej pomocy policyjnych wodniaków, żeglarzom nic się nie stało. Skończyło się jedynie na strachu.
źródło: KPP Pisz, KPP Giżycko, KPP Ostróda