1 C
Olsztyn
czwartek, 21 listopada, 2024
reklama

Pana Artura skazało 46 sądów w Polsce. Walka o uniewinnienie, czyli jak sądy niszczą człowieka?

OlsztynPana Artura skazało 46 sądów w Polsce. Walka o uniewinnienie, czyli jak...

Pana Artura skazało 46 sądów w Polsce, ale po latach prawnej batalii, część go uniewinnia. Mimo tego Sąd Okręgowy w Olsztynie, który również go skazał za to samo przestępstwo, nie chce wznowić sprawy.

To historia jak z koszmaru. Pan Artur prowadził w naszym województwie dobrze prosperujący zakład naprawczy telewizorów oraz prowadził kilka sklepów ze sprzętem radiowo-telewizyjnym. Za namową swoich dostawców rozpoczął handel w internecie. Takie działanie miało go uchronić przed coraz bardziej konkurencyjnymi dużymi sieciami. Wchodząc w świat handlu w internecie, nie wiedział, że popełnia błąd, który zaprowadzi go za kraty.

Od króla sprzedaży po blokadę konta


W 2015 pan Artur rozpoczął handel na Allegro, opierając swój model biznesowy na dropshippingu. – To działa tak, że sam nie posiadasz towaru, tylko znajdujesz klienta, przez ciebie przechodzą pieniądze, ale to hurtownia, z którą ma się umowę, wysyła towar – wyjaśnia sprzedawca.

I tu również trzeba walczyć z konkurencją, więc pan Artur sprzedaje niemal po kosztach, ledwie zarabiając. System jest tak skonstruowany, że pod koniec roku hurtownia płaci na podstawie wyrobionego obrotu. W 2016 roku właściciel sklepów ze sprzętem RTV radzi sobie już całkiem nieźle. Ma 1200 dokonanych transakcji, są dni, kiedy sprzedaje po 50-60 produktów.

Nic jednak nie trwa wiecznie i zaczynają się kłopoty. Allegro blokuje konto, bo pojawiają się negatywne opinie na temat towarów. Zdaniem pana Artura rękę do tego przykłada konkurencja. Konto udaje się odblokować, ale po paru miesiącach kolejna blokada. Definitywna. Powodem są „narastające problemy z finalizacją transakcji”.

O blokadzie dowiedziały się hurtownie, które wstrzymały wysyłkę towarów. W chwili blokady pan Artur miał niezrealizowanych około 200-300 transakcji, za które wziął już pieniądze. – To były telefony, odkurzacze, małe sprzęty AGD. Straciłem dostęp do wpłat i do danych klientów – relacjonuje. – Jednak robiłem, co mogłem, wyciągałem te dane z maili. Hurtownie deklarowały, że jeśli będę przelewał pieniądze, to one wyślą klientom ten towar. Okazało się, że nie zawsze to robiły. Dlatego niektórym klientom zwracałem pieniądze, innym część towaru.

To jednak nie pomogło. W końcu uzbierało się ponad 40 niezrealizowanych transakcji na kwotę ponad 30 tys. złotych.

Skazali mnie? Nawet o tym nie wiedziałem

Poszkodowani zgłaszają sprawę na policję. Rusza machina. Sądy uznają, że sprzedawca oszukiwał celowo. Pierwsze wyroki zapadają w trybie nakazowym, bez obecności oskarżonego. Co ciekawe, orzeczenia potrafią się mocno różnić. Sądy w Częstochowie i Tomaszowie Lubelskim skazują sprzedawcę na grzywnę, ale w Toruniu już na ograniczenie wolności. W połowie 2017 roku pan Artur skazany jest już dziewięć razy w różnych miastach, ale… o tym nie wie. – Miałem wiedzę, że toczą się postępowania przygotowawcze, bo byłem przesłuchiwany na komendzie. Nie przyznawałem się do oszustw i chciałem wszystko wyjaśnić przed sądem. Wydawało mi się, że sąd, gdy przyjrzy się wszystkiemu, to od razu oceni, że nie działałem z zamiarem oszustwa. W dodatku pisma z wyrokami nakazowymi przychodziły na adres zameldowania, mimo że mówiłem policji, że mieszkam, gdzie indziej – tłumaczy sprzedawca.

Zapadają kolejne orzeczenia, skazujące sprzedawcę. W czerwcu pana Artura zatrzymuje policja i odprowadza do aresztu, bo trzeba odsiedzieć zasądzone wyroki. Policja nie przekazuje sądom informacji, że sprzedawca został zatrzymany, więc kolejne sądy wysyłają na adres zameldowania… kolejne wezwania na sprawy. I skazują dalej. Lista robi się coraz dłuższa: Myślenice, Kraków, Białystok, Katowice, z naszego regionu Ostróda, Iława, Olsztyn. Wielu poszkodowanych, ale w jednej sprawie. Łącznie 46 wyroków, na łączną sumę 17 lat pozbawienia wolności i kilka kar grzywny.

W końcu mnie ktoś wysłuchał. Pierwsze uniewinnienie

Pan Artur trafia do więzienia. Nikt się nad nim nie lituje, więc trafia do cel z zabójcami czy przestępcami, którzy napadali z użyciem broni. Nie chce należeć do więziennej elity – grypsujących – więc więźniowie nie widzą w nim człowieka. Z czasem jest coraz gorzej, bo żona przestaje wierzyć sprzedawcy i się z nim rozwodzi. Personel więzienny nazywa go pogardliwie „pisarzem”, czyli więźniem, który nie chce pogodzić się ze swoim losem i zasypuje organa sprawiedliwości kolejnymi pismami. A że spraw i wyroków jest dużo, to bywało, że dziennie pan Artur tworzył kilkanaście pism.

Wreszcie światełko w tunelu. Podczas jednej z rozpraw w 2018 roku w Częstochowie sąd w całości wysłuchuje wyjaśnień oskarżonego. Przez dwanaście miesięcy analizuje całą dokumentację i widzi, że mimo problemów z zablokowanym kontem na Allegro pan Artur starał się realizować zakontraktowane zamówienia i nie działał z premedytacją. I w Częstochowie sprzedawca zostaje uniewinniony. Jednak system prawny w Polsce nie działa tak, że wszystkie wyroki są z automatu skasowane. Znów zaczyna się przebieżka przez sądy, które wznawiają postępowania. Sypią się uniewinnienia w kolejnych miastach. W orzeczeniach wprost padają zwroty, że „niewysyłanie towaru nie było zamierzone”.

Sąd w Olsztynie nie chce ponownie wysłuchać skazanego

W sprawę pana Artura angażuje się Mateusz Domiszewski, rzeszowski adwokat, przydzielony mu z urzędu, który w odróżnieniu od innych swoich kolegów po fachu, przygląda się baczniej postępowaniu. Wspiera skazanego, kontaktuje się z innymi adwokatami, którzy będą reprezentować pana Artura w innych miastach. Po kolejnej serii pism, zainteresowaniu sprawą mediów i działaniach mecenasa, w październiku 2022 roku sąd w Elblągu, po 5,5 roku więzienia, zgadza się na półroczną przerwę w odbywaniu kary. Ma to pozwolić panu Arturowi na osobistą i skuteczną walkę przed sądami, które jeszcze nie wznowiły rozpraw.

W Olsztynie pan Artur również został skazany (14 miesięcy pozbawienia wolności). I za pośrednictwem obrończyni z urzędu wystąpił o wznowienie procesu, licząc, że wyroki uniewinniające (już kilkanaście!) będą ku temu wystarczającą przesłanką. Jednak Sąd Okręgowy w Olsztynie odrzucił wniosek, twierdząc, że nie pojawiły się nowe dowody w sprawie, które mogłyby mieć wpływ na jej ponowne rozpatrzenie. Mecenas reprezentująca pana Artura złożyła zażalenie od tej decyzji. Czy dane będzie sprzedawcy stanąć jeszcze raz przed olsztyńskim sądem, aby udowodnić swoją niewinność?

– Aktualnie w Sądzie Okręgowym w Olsztynie prowadzone są już trzy postępowania o wznowienie wyroków Sądów Rejonowych w Olsztynie, Giżycku i Kętrzynie Dwa wnioski zostały odrzucone i zostało złożone od nich zażalenie, czekamy na ich rozpoznanie w Sądzie Administracyjnym w Białymstoku. Niestety Sąd Okręgowy nie widzi nowych faktów i dowodów świadczących o mojej niewinności. – mówi pan Artur. – Proceduje nawet bez akt spraw i z góry stawia na odmowę. Nie weryfikuje nowych dowodów i automatycznie, wręcz rutynowo, odmawia wznowienia, podczas gdy 18 Sądów wznowieniowych w całej Polsce wznowiło identyczne postępowania. Sąd w Olsztynie nie ściąga do sądu wskazywanych akt, gdzie zostałem uniewinniony i uważa, że sprawa nie w maga weryfikacji, aby nie pogrążać innych sędziów, którzy skazywali mnie hurtowo.

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

4 KOMENTARZY

4 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Jan
6 marca 2023 09:53

To pokazuje ze ten caly dropshopping to poprostu dramat.
Kolejny kanal dystrybuji dla hurtowni gdzie cale ryzyko lezy na dropshoppingujacym.
Cale a zysku tylko bardzo malutka czesc.

Babcia
5 marca 2023 11:06

Wyroki sądów a sprawiedliwość to dwie różne sprawy, niestety.

Polecane