Miały być gwiazdy i wielkie otwarcie, a jest problem ze zwrotem pieniędzy za bilety. Czy Klub Fabrik w ogóle powstanie?
Po przeniesieniu, a następnie odwołaniu koncertu Kultu pojawił się problem z biletami. Fani Kazika Staszewskiego nie wiedzieli do kogo mają się zgłaszać po zwrot pieniędzy za oddane bilety. Wejściówki na koncert można było zakupić w czterech miejscach w Olsztynie (w skateshopie Remedium, sklepie Rockfan, salonie Adidasa w Aurze i w siłowni Body Perfect). Niestety jak się okazało kierownictwo klubu za część biletów zabrało już pieniądze i właściciele punktów odsyłali do menadżera Fabrika.
Otwarcie Klubu Fabrik miało zmienić imprezowy krajobraz Olsztyna. Największy lokal, w którym miały grać największe gwiazdy (nieśmiało część osób mówiła o zagranicznych artystach). Na samym początku planowano otwarcie lokalu już jesienią. W styczniu rozmawialiśmy z menadżerem Fabrika Pawłem Przemielewskim. Opowiadał o planach na otwarcie klubu i kolejne miesiące. Pierwszym dużym wydarzeniem miał być koncert zespołu Kult, który był zaplanowany na 29 kwietnia – to miał być również termin otwarcia lokalu. W kolejnych tygodniach mieli zagrać: Sokół i Marysia Starosta, O.S.T.R. i Marika. Koncertowa wiosna i lato miały zapowiadać się niezwykle ciekawie. Na fanpage’u pojawiali się nowi partnerzy klubu i nic nie zapowiadało informacji, która pojawiła się 9 kwietnia. Wtedy to okazało się, że właściciele klubu nie zdążą z remontem na czas i koncert zespołu Kult został przeniesiony na maj i to w dodatku do Uranii – co wywołało oburzenie wśród fanów Kazika Staszewskiego. I tu pojawia się pewien problem.
– Otrzymaliśmy maila z zapytaniem o możliwość wynajęcia Uranii na koncert zespołu Kult. Później już nikt z nami się nie kontaktował – mówi Michał Sałkowski z Uranii.
Przeniesienie koncertu oczywiście wywołało oburzenie wśród osób, które chciały wziąć udział w wydarzeniu.
- No to sobie teraz pojechaliście w chu.. fanów zrobiliście jak cholera w URANI ???? tam są miejsca siedzące posłuchać na siedząca to ja mogę sobie w domu. Na dzień dobry KLUB FABRIK STRZELIŁ SOBIE W KOLANO POGRATULOWAĆ – pisał na portalu Facebook jeden z rozgoryczonych fanów.
Wraz z przełożeniem koncertu pojawił się problem z biletami, ponieważ części osób nie pasował nowy termin i miejsce. Bilet można było kupić w czterech punktach (w skateshopie Remedium, sklepie Rockfan, salonie Adidasa w Aurze i w siłowni Body Perfect). Osoby, które zakupiły bilety w danych punktach zgłaszały się, żeby zwrócić bilety i otrzymać z powrotem pieniądze. I tu pojawił się problem, ponieważ z dwóch punktów menadżer Fabrika zabrał pieniądze za bilety. Osoby, które zgłaszały się do Remedium i Rockfana były odsyłane do Agnieszki Seroczyńskiej – właścicielki Klubu Fabrik.
– Klub zgłosił się do nas w marcu i podpisaliśmy umowę na dystrybucję biletów. 29 marca do sklepu przyszedł menadżer i wziął pieniądze z przedsprzedaży biletów – mówi Bartosz Krusznicki ze sklepu Rockfan.
Podobna sytuacja miała miejsce w Remedium i w ostatnich dniach w sklepie Adidas. Niezadowoleni fani, którzy zakupili bilety o najniższych numerach odsyłani byli do klubu. Pieniądze bez problemu otrzymywali ci, którzy kupili bilety po fakcie zabrania pieniędzy. Sytuacja wokół koncertu zrobiła się naprawdę nerwowa. Zadzwoniliśmy z pytaniem o zamieszanie do właścicielki Klubu Fabrik.
– Podjęliśmy decyzję o odwołaniu koncertu, ponieważ nie chcieliśmy go kolejny raz przekładać. Klub na pewno będzie otwarty. Obecnie trwają prace. Kult zagra w Fabriku jesienią – mówi Agnieszka Seroczyńska.
W trakcie rozmowy nie podaje konkretnej daty otwarcia, a tym bardziej koncertu. Skontaktowaliśmy się z managementem Kultu i dowiedzieliśmy się, że Kazik Staszewski wraz z Kazikiem na Żywo zagra we wrześniu w Olsztynie… w klubie Nowy Andergrant.
Na fanpage’u Fabrika i stronie wydarzenia pojawił się komunikat, że po odbiór pieniędzy można zgłaszać się osobiście do klubu.
KM
i prosze mały być swiatła jupiterów , czerwone dywany , gwiazdy , i rozrywka dla olsztynian , a sie okazuje że bedzie znowu kolejny olsztynski WAŁ!!! A chłopcy z miasta sie cieszyli że może pare złoty odzyskaja po Pawełku , a pani prezes zawineła kase z biletów i znowu nic nie zostało dla wierzycieli
Przekalkulowali koszty i się pogrążyli. Teraz właściciel z menadżerem sami ściany szpachlują dlatego tak długo schodzi.