– Ja już nawet zapłacę tych parę złotych za postój, ale żeby do diaska tylko było gdzie stanąć – tak pisze Norbert, jeden z forumowiczów, który nie mógł znaleźć miejsca do parkowania przy poliklinice. Jak wygląda sytuacja w pozostałych placówkach?
– Z moją schorowaną matką jeżdżę prawie po wszystkich szpitalach w mieście – pisze Elżbieta – i często mam problem z zaparkowaniem. Pomijam już to, że muszę za to płacić, bo w tym kraju za wszystko się płaci, ale niech zrobią przynajmniej więcej miejsc parkingowych. Ludzie długo czekają na wizytę czy zabieg, i te samochody, którymi przyjechali, zwyczajnie nie opuszczają w ciągu dnia parkingu. Tak przez te kilka godzin trochę się „ludu” zjeżdża. Po jakimś czasie się okazuje, że już nie ma gdzie stanąć – kwituje internautka.
Czy jest aż tak źle? Problem z parkowaniem wokół szpitali poruszyła wcześniej Gazeta Wyborcza Olsztyn. Ciekawe tylko, czy coś się w końcu zmieni.