– Obojętnie jak by to zabrzmiało, o ósmej rano weszliśmy na Helenę – napisał na swoim fanpage’u kapitan Tomasz Cichocki, relacjonując swój kolejny rejs. Na trasie olsztyńskiego żeglarza jest m.in. Wyspa Świętej Heleny.
– Spragnieni wrażeń ruszyliśmy na zwiedzanie. Święta Helena, bo o tej wyspie mowa, nie zmieniła się zbytnio od czasów Napoleona. Pobyt tu dziś to nadal moim zdaniem zesłanie. Niecałe 170 kilometrów kwadratowych, nieco ponad 4 tysiące mieszkańców. Brak lotniska, jeden statek dostawczy w tygodniu i telefony komórkowe tylko z nazwy. Działają bowiem jedynie na najwyższych szczytach. I to od niedawna. Do kontynentu 3000 kilometrów. Jeśli chodzi o szkolnictwo to jedyną tu szkołą jest moim zdaniem szkoła przetrwania. W sklepach jedynie podstawowe produkty. Nic dziwnego, że wielki Bonaparte wyzionął tu ducha. Jak na mój gust z nudów – relacjonuje Tomasz Cichocki.
Jednak jak podkreśla żeglarz, nie można odmówić wyspie urody: – To niezwykle malownicze miejsce. Cudowne widoki i wspaniały ocean. Jak wygląda Wyspa Świętej Heleny okiem kapitana Cichockiego? Zobaczcie sami.
O rejsie kapitana Cichockiego pisaliśmy TUTAJ.