Na olsztyńskie Brzeziny wjechały koparki i pojazdy budowlane. Rozpoczynają się prace mające na celu postawienie masztu przekaźnikowego tuż obok Łyny.
42-metrowa konstrukcja stanie na pasie zieleni w ciągu ul. Tuwima, tuż obok rzeki Łyny i ogródków działkowych. Maszt ma być nośnikiem dla anten. Jak dowiedziała się Wyborcza Olsztyn, pracownicy Urzędu Miasta niejednokrotnie sprzeciwiali się budowie tej konstrukcji w pasie ul. Tuwima. Powoływali się na sprzeczność z miejscowym planem zagospodarowania terenu. Decyzja o budowie padła jednak odgórnie. W październiku 2020r. wojewoda warmińsko-mazurski, Artur Chojecki, uchylił postanowienia ratusza i zezwolił na budowę.
Mieszkańcy Brzezin i okolicy, nie są zadowoleni z takiego obrotu spraw. Zielone krajobrazy, które dominują nad Łyną, są zastępowane przez stalowe konstrukcje. Jak zapewniła rzeczniczka Urzędu Miasta, Marta Bartoszewicz, masz nie będzie zagrożeniem środowiskowym:
„Według kwalifikacji prawnej, inwestycja nie osiągała progów wskazanych w rozporządzeniu w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko i nie wymagała uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Prognozowane pola elektromagnetyczne w wartościach przekraczających dopuszczalne poziomy pół elektromagnetycznych wystąpią wyłącznie poza miejscami dostępnymi dla ludności”
Piszą, że Wojewoda uchylił sprzeciw Miasta i wydał pozwolenie na budowę. A ty „oko” piszesz o Grzymowiczu! Widać, że kretyn jesteś i nie rozumiesz o co chodzi. Jak nie masz wiedzy to lepiej się nie wypowiadaj!
Niech arbuzowi w ogródku postawią !!!!!!