16-latka została wylegitymowana na Strajku Kobiet w listopadzie, policjanci po ustaleniu, że jest niepełnoletnia, chcieli przekazać ją rodzicom, interweniowała posłanka Monika Falej, która była na miejscu. Sprawa trafiła do sądu.
Podczas jednego z protestów, które trwały w całym kraju od 22 października, po decyzji Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji, 16-letnia dziewczyna, Daria, została wylegitymowana jako uczestniczka protestu. Po ustaleniu przez policjantów, że jest ona niepełnoletnia, chcieliby wezwała rodziców, jednak matka dziewczynki stwierdziła, że nie może po nią przyjechać. Policjanci chcieli odwieźć dziewczynę do domu, jednak zainterweniowała posłanka Falej, która starała się do tego nie dopuścić. Doszło do szarpaniny, całą sprawę opisaliśmy tutaj: Policjanci popychali i dotykali protestujące kobiety pod ratuszem? Monika Falej oburzona.
W piątek (22.01) na swoim Twitterze, Monika Falej nie kryła swojego zadowolenia, po decyzji sądu o odmowie wszczęcia postępowania przeciwko małoletniej. Zwróciła się także bezpośrednio do Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie:
“Są i dobre wieści. 16-letnią Darię z Olsztyna @kmpolsztyn fatalnie potraktowała I chciała by sąd dla nieletnich podjął działania przeciwko niej. Sąd odmówił wszczęcia postępowania! #policja przeproście nastolatkę i za kłamstwa jakie do mnie pisaliście” – napisała posłanka na swoim Twitterze.
Na odpowiedź nie musiała długo czekać, gdyż funkcjonariusze odpowiedzieli jej z oficjalnego profilu KMP w Olsztynie:
“Policja zgodnie z prawem jako organ porządku publicznego ma za zadanie pilnować przestrzegania przepisów powszechnie obowiązujących. W przypadku ujawnionych naruszeń prawa przez osoby nieletnie Policja ma obowiązek informować właściwy Sąd pod kątem rozpatrzenia sprawy w zakresie demoralizacji. Policja nie jest od wyrokowania, jednakże jej rolą jest współpracować z sądem, rodzicami, szkołą i innymi instytucjami, aby dbać o dobro dziecka. Prawidłowe wychowanie młodzieży jest obowiązkiem nas wszystkich i zadaniem naszej społeczności” – czytamy w odpowiedzi KMP.
Posłanki Falej nie zadowoliła taka odpowiedź i przedstawiła swoje stanowisko w tej sprawie:
“Wolne żarty. Widać właśnie działania zgodne z prawem. Zaufanie tej nastolatki do tych słów jest po waszej akcji już żadne, moje również”
Policjanci przytoczyli konkretne przykłady łamania prawa, o które im chodziło:
“Prawo o ruchu drogowym wskazuje na definicję pieszego oraz określa zasady poruszania się po drodze publicznej. Blokowanie ruchu dla samochodów i komunikacji miejskiej (autobusy, tramwaje), stwarzanie niebezpieczeństwa dla uczestników ruchu, poruszanie się przez pieszego środkiem jezdni w centrum miasta i używanie wulgarnego języka w sferze publicznej jest sytuacją, gdzie Policja musi reagować i podejmować środki adekwatne do zagrożenia”.
Jak się okazało, w sprawę włączyła się także wspomniana 16-latka, która zwróciła się do policji w odpowiedzi na ich Tweeta:
“Tylko wielka szkoda droga Policjo, że zostałam oskarżona o demoralizacje przez to, że stałam pod ratuszem z flagą. Rzeczywiście chodziłam po ulicy i przeklinałam. Wszystko mam nagrane, również moment jak mnie szarpaliście” – napisała nastolatka.
Poślica Falejowa od dłuższego czasu ma swoją wykładnię i interpretację obowiązanego prawa
Niech idzie naprawiać zniszczone elewacje. Posłanka od siedmiu boleści.