3.4 C
Olsztyn
niedziela, 29 grudnia, 2024
reklama

Policjanci popychali i dotykali protestujące kobiety pod ratuszem? Monika Falej oburzona

WiadomościPolicjanci popychali i dotykali protestujące kobiety pod ratuszem? Monika Falej oburzona

Policjanci próbowali odesłać nieletnią do domu z nielegalnego zgromadzenia, jednak w całą interwencję wtrąciła się posłanka Monika Falej. Doszło do przepychanki. 

Od końca października w całej Polsce organizowane są protesty, związane z decyzją Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej. Olsztyn, podobnie jak większość dużych miast w Polsce, również manifestuje. Na poniedziałkowym Strajku Kobiet pojawiła się posłanka, Monika Falej. O jej udziale w proteście pisaliśmy tutaj:  Duże nerwy na proteście pod ratuszem. Potyczka słowna posłanki z policjantem.

Parlamentarzystka stanęła w obronie legitymowanych osób podczas zgromadzenia, w tym, nastoletniej dziewczyny, przeciwko której zostanie wystosowany wniosek do sądu za branie udziału w nielegalnym zgromadzeniu. Dziewczyna twierdziła, że czeka na koleżankę. Pani Falej, która nagrywała cały proceder, postanowiła wstawić się za 16-latką, którą policjanci mieli zabrać do radiowozu, w celu wezwania opiekuna prawnego dziewczyny. Posłanka stwierdziła, że dziewczyna jest pod jej opieką. Spotkało się to ze zdecydowaną reakcją funkcjonariuszy, którzy wylegitymowali kobietę i zaprowadzili do radiowozu z racji na fakt, że przejęła ona opiekę nad nieletnią, uczestniczącą w nielegalnym zgromadzeniu.

Choć posłanka próbowała przekonać policjantów, że zabiera dziewczynę ze sobą i wraca do domu, to funkcjonariusze byli nieustępliwi. Poseł Falej nie jest rodzicem, ani opiekunem prawnym 16-latki, więc nie mogła jej stamtąd prawnie zabrać. Niepełnoletnia dziewczyna została poinstruowana, by zadzwoniła do rodziców, którzy mieli przyjechać na miejsce i ją odebrać. Dziewczyna powtarzała policjantom, że nie brała udziału w nielegalnym zgromadzeniu, jednak Ci twierdzili inaczej:

„Wielokrotnie były nadawane komunikaty, że jeżeli ktoś nie bierze udziału to ma się rozejść”

Po chwili wywiązała się przepychanka między dziewczyną, posłanką i policjantami. Matka dziewczyny stwierdziła, że nie przyjedzie po nią, jeżeli policjanci nie oddadzą jej pieniędzy za taksówkę. Funkcjonariusze zaproponowali, że dziewczynę można odwieźć radiowozem, jednak ta nie chciała jechać sama. Posłanka Falej zadeklarowała się, że pojedzie z nią, na co nie zgodzili się policjanci. Zabrali oni dziewczynę w stronę radiowozu, wtedy Monika Falej ruszyła za nimi, chcąc jechać razem z dziewczyną, co jednak utrudniali policjanci, którzy powstrzymywali kobietę.

Dziewczyna ostatecznie weszła do samochodu służbowego z policjantami, a posłanka pozostała na zewnątrz. Kobieta była bardzo zdenerwowana, ignorowała polecenia policjantów i powoływała się na „poselską interwencję”: „Miałam prawo tu być i interweniować” – mówiła do policjantów posłanka.

Jak widać na nagraniu protestujące osoby zarzucają ciągle policjantom, że ich dotykają lub popychają.

W komentarzach pod nagraniem wylała się fala hejtu na olsztyńskich policjantów. Publikujemy część nieprzychylnych komentarzy spod nagrania pani Moniki Falej:

„To nie są policjanci, powinni zdjąć mundur, i przeprosić swojej matki, to są ludzie służący temu małemu wariatowi z Żoliborza. Po prostu brak mi słów wstydzę się za policjantów z naszego miasta” – komentuje pan Marcin.

„Dobrze, że to bydło się nagrało” – napisał jeden z oglądających nagranie na żywo.

„To chyba już będzie w Olsztynie taki zwyczaj, łapanie nastolatek. Już nawet interweniującą panią poseł policjanci olewają. Praworządności za grosz i teraz jasno widać dlaczego pan premier chce zawetować unijny budżet. Makabra” – napisał internauta.

Po poniedziałkowych wydarzeniach spod ratusza, policja wydała oświadczenie, które publikujemy poniżej:

„W poniedziałek wieczorem (16.11.2020) w trakcie nielegalnego zgromadzenia na terenie Olsztyna policjanci interweniowali wobec kilkunastu jego uczestników. Funkcjonariusze przy użyciu megafonu wielokrotnie informowali zgromadzonych, że ich działanie jest niezgodne z obowiązującymi przepisami, stanowi zagrożenie dla zdrowia innych osób ze względu na stan epidemii i wzywali do rozejścia się. Osoby te zignorowały polecenia policjantów, co zaskutkowało podjęciem interwencji. W ich trakcie policjanci wylegitymowali łącznie 18 uczestników nielegalnego zgromadzenia. Nikt nie został zatrzymany. Policjanci wobec żadnej z osób nie używali środków przymusu bezpośredniego. Wśród uczestników zgromadzenia znajdowała się również posłanka Sejmu RP Monika Falej.

Interwencje odbywały się w miejscu publicznym i były utrwalane za pomocą telefonów komórkowych przez różne osoby. Dlatego w celu zapewnienia prawidłowego przebiegu interwencji i ochrony m.in. danych osobowych osób biorących w nich udział, niektórzy z uczestników zostali przeprowadzeni do radiowozu, a po zakończeniu legitymowania zwolnieni. Wśród osób legitymowanych tego wieczoru, znajdowała się m.in. nieletnia, która również była uczestnikiem nielegalnego zgromadzenia. Po wylegitymowaniu, gdy okazało się, że jest to osoba nieletnia, została ona – zgodnie z przepisami prawa – przewieziona do miejsca swojego zamieszkania i przekazana opiekunowi prawnemu. W tym przypadku była to matka, która – jak ustalili policjanci – nie miała możliwości, aby osobiście odebrać swoją córkę z centrum Olsztyna. Wobec 15 osób policjanci interwencje zakończyli sporządzeniem stosownej dokumentacji, która następnie trafi do sądu, który podejmie decyzję w sprawie udziału tych osób w nielegalnym zgromadzeniu.

Biorąca udział w zgromadzeniu posłanka Monika Falej, w trakcie podejmowanych interwencji utrudniała policjantom jej przeprowadzenie sugerując, że jest „na interwencji poselskiej”. Zgodnie z obowiązującymi przepisami (art. 20 Ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora) poseł lub senator ma prawo podjąć – w wykonywaniu swoich obowiązków poselskich lub senatorskich – interwencję w organie administracji rządowej i samorządu terytorialnego, zakładzie lub przedsiębiorstwie państwowym oraz organizacji społecznej, a także w jednostkach gospodarki niepaństwowej dla załatwienia sprawy, którą wnosi we własnym imieniu albo w imieniu wyborcy lub wyborców, jak również zaznajamiać się z tokiem jej rozpatrywania. Wymienione podmioty natomiast, są obowiązane najpóźniej w ciągu czternastu dni powiadomić posła lub senatora o stanie rozpatrywania sprawy i w terminie uzgodnionym z posłem lub senatorem ostatecznie ją załatwić. Legitymacja poselska lub senatorska nie daje żadnego upoważnienia parlamentarzyście, do utrudniania policjantom działań prowadzonych legalnie oraz uzasadnionych interesem prawnym i społecznym.

Poseł czy senator nie jest również z mocy prawa upoważniony w żaden sposób do sprawowania opieki nad wybranymi osobami nieletnimi, niebędącymi ich podopiecznymi czy potomstwem. Dlatego policjanci podejmując interwencję wobec nieletnich znajdujących się w takich okolicznościach, jak miało to miejsce w przypadku nieletniej z Olsztyna, są prawnie zobowiązani przekazać je opiekunom prawnym lub zapewnić opiekę instytucjonalną”

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

4 KOMENTARZY

4 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Marek
17 listopada 2020 17:18

Typowa argumentacja agresywnych kobiet, które fizycznie napastują mężczyzn, następnie oświadczają, że były napastowane, bite itp. Bezczelność w ich wykonaniu nie zna granic.

Zefir
17 listopada 2020 14:28

Posłanka i kłamie.

Polecane