Było już o naszych dziennikarzach i politykach, którzy zrobili karierę w skali ogólnopolskiej, teraz będzie o celebrytach rodem z Olsztyna i okolicy. Trochę ich się nazbierało.
Końcówka roku to dobry moment na podsumowania. Także w sferze celebryckiej. Jeszcze nie tak dawno używało się pojęcia „gwiazda”, a w wersji angielskiej „celebrity”. Kilkanaście lat temu zostało ono spolszczone i już nikogo nie razi, że o co drugiej osobie „znanej z tego, że jest znana” mówi się celebryta. Pod tym względem Warmia i Mazury nie pozostają w tyle, a kiedy robiłem wyliczenie, okazało się, że tych celebrytów o zasięgu krajowym jest u nas całkiem sporo. Ale żeby takim zostać, trzeba zdobyć popularność w telewizji, a jeszcze bardziej na Facebooku, konkretnie na Instagramie. Miarą popularności jest liczba followersów (obserwujących), od czego zależy pozycja celebrycka.
Trudno ustalić, ilu tego rodzaju zwolenników ma Krzysztof Daukszewicz, bez wątpienia gwiazda, rodem z Wichrowa koło Dobrego Miasta, później dyrektor domu kultury w Szczytnie, ale to już artysta starszego pokolenia i jeśli jego nazwisko pojawia się w mediach społecznościowych to raczej z imieniem Grzegorza – aktora, syna satyryka. Na szczęście i Krzysztof na estradzie oraz w „Szkle kontaktowym” trzyma się mocno, podobnie jak Piotr Bałtroczyk, którego także trzeba już zaliczyć do kabaretowych repów… Jak ten czas leci! Można to samo powiedzieć o zadziwiająco aktywnej aktorce i piosenkarce Izabeli Trojanowskiej z domu Schütz, która również pochodzi z Olsztyna, tu pobierała nauki i kiedyś bardzo się tym nasze miasto szczyciło. Ale na Instagramie ma tylko 1830 followersów. Zdecydowanie więcej, bo blisko 30 tys. osób obserwuje Krzysztofa Hołowczyca, gwiazdę sportu, rajdowca, ale i celebrytę, znanego ostatnio głównie z reklam telewizyjnych zachwalającyh pożytki z ubezpieczeń komunikacyjnych. Ale czemu nie wykorzystać owych 15 minut sławy, o których mówił Andy Warhol, artysta amerykański, choć z naszym regionem nie miał nic wspólnego, a zmarł przed erą internetową, więc nie wiemy, ilu by miał followersów.
Wiemy natomiast, że dużą popularnością na Instagramie (32,6 tys.) cieszy się inna nasza celebrytka – Iwona Pavlović, tancerka i choreografka, stała jurorka w „Tańcu z gwiazdami”. Urodziła się i ksztaciła w Olsztynie, tutaj niedawno przeniosła się po okresie zamieszkania w Różnowie koło Dywit. O wsparcie fanów zabiega m.in. pokazując się w białym kostiumie do mocnej opalenizny, pewnie z Teneryfy albo z Bali – podejrzewali internauci, ale gwiazda zaraz rozwiała wątpliwości: „Opaliłam się w przydomowym ogródku!”. Niektóre komentatorki, bo głównie komentują kobiety, skrytykowały jej wizerunek („Ale się strzaskała!”), jednak dzięki opublikowaniu wyrazistej (w formie i treści) fotografii Iwona zdobyła 2,5 tys. polubień. I to się liczy! Chyba w ogóle nie dba o to jej kolega z parkietu – Piotr Galiński, z którym zaczynała telewizyjny show z gwiazdami. Również olsztynianin, o którym ostatnio w mediach cicho. Jak się dowiadujemy z „Vivy!”, nie uciekł za granicę, by szkolić młodych tancerzy, ale hoduje… kury w gospodarstwie agroturystycznym pod Mrągowem.
Co do Mrągowa, to jest to miejsce urodzenia co najmniej trojga gwiazd, w tym Wojciecha Malajkata, aktora i reżysera, dyrektora teatru, a nawet do niedawna rektora uczelni teatralnej w Warszawie. Na topie są natomiast dwie celebrytki – znana z telenoweli „M jak miłość” Agnieszka Sienkiewicz-Gauer, aktorka po studium teatralnym przy „Jaraczu” w Olsztynie. Coraz bardziej wbija się w pamięć publiczności inna mrągowianka – Karolina Gilon (450 tys. followersów), modelka, aktorka serialowa i prezenterka, którą obejrzymy w sylwestrowym programie Polsatu.
Tak, tak, dziś młode pokolenie umocnia się na scenie i na portalach plotkarskich typu „Pudelek” lub „Pomponik”. Co prawda pochodzący z Ostródy Norbi, czyli Norbert Dudziuk dochodzi już do pięćdziesiątki, ale świetnie się wpisał w „Koło fortuny”, co brzmi wręcz symbolicznie, zdobywając przy tym 4,7 tys. fanów na Instagramie. Jego partnerką w tymże programie jest olsztynianka Iza Krzan, Miss Polonia 2016, która nie tylko odkrywa literki jak jej poprzedniczka Magda Masny („Magda, pocałuj pana”), ale również coraz bardziej jest prezenterką i też poprowadzi sylwestra, ale w „rodzimej” TVP.
Zgadnijcie na koniec, która z olsztyńskich gwiazd ma najwięcej obserwujących? Oczywiście, znana nie tylko w Polsce mistrzyni mieszanych sztuk walki (MMA) Joanna Jędrzejczyk. Mnie znana od co najmniej kilkunastu lat, a to z tego powodu, że jej rodzice prowadzili sklep spożywczy i warzywniak koło mego bloku na osiedlu Jaroty. Pamiętam, że pomagała im wtedy małomówna, drobna dziewczyna, o której z czasem dowiedziałem się, że z powodzeniem uprawia boks tajski. Nawet zrobiłem o niej materiał do prasy – rzecz jasna bulwarowej, choć nie przewidziałem, że stanie się (i to wygadaną!) celebrytką z prawdziwego zdarzenia. I ma już 1,8 mln followersów! Co prawda przy Robercie Lewandowskim (ponad 20 mln!) to niewiele, ale jak na Olsztyn – zabójczy rekord! Swoją drogą, czy piłkarza roku FIFA 2020, który ma dom na Mazurach, można zaliczyć do naszych celebrytów?
PS. W poprzednim felietonie z cyklu „Karty na stół” pominąłem Zbigniewa Babalskiego jako polityka, który z rekomendacji PiS był wojewodą warmińsko-mazurskim, a później wiceministrem rolnictwa. Liczę, że to nie ostatnie osiągnięcie Pana Posła.
Dokładnie. Teraz popularność mierzy się ilością followersów. Super tekst.