Postanowił „zaszpanować”. Jego BMW odmówiło posłuszeństwa. Atrakcyjna dziewczyna siedziała na przystanku koło kraksy.
Zdarzenie miało miejsce na przystanku autobusowym koło Polmozbytu w Olsztynie, na al. Piłsudskiego. Według relacji naocznego świadka kierowca osobowego BMW przeszedł do driftu, tuż obok przystanku. W pewnym momencie roztrzaskał koło na krawężniku, samochód przeleciał przez trawnik i wylądował na chodniku. Nikomu nic się nie stało. Jego BMW w kiepskim stanie, mogło wylądować na przystanku, zamiast na chodniku.
Zmagania z rozwalonym BMW obserwowała atrakcyjna dziewczyna, która siedziała na przystanku. Kierowca będzie miał o czym opowiadać kolegom.
Lokalni przedsiębiorcy z okolicy, regularnie narzekają na driftujących tam kierowców.
BMW to stan umysłu.
Tak czytam to wszystko i serce mnie boli jak widzę te bez sensowne komentarze. Jeden drugiemu tylko ciśnie. Dobrze że kierowcy nic się nie stało, auto- rzecz nabyta, albo się zrobi albo kupi sobie drugi