Ksiądz zezwolił na obecność zwierzęcia w trakcie mszy. Jak powiedział: „Zwierzę w kościele? To Boże stworzenie, takie samo jak człowiek”.
We wsi Łęguty, położonej niedaleko Ostródy, w trakcie mszy do kościoła zawitali niecodzienni goście – Igła i Albus ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Tomarynach, Kris z Kortowa, Kama z olsztyńskiego przytuliska i labradorka Ajra ze schroniska w Tatarach.
„Jeśli coś otrzymujemy, to znaczy, że jesteśmy też za coś odpowiedzialni. Skoro Pan Bóg daje nam świat i to, co na tym świecie stworzone, abyśmy z tego korzystali, nie po to, byśmy to wykorzystywali i niszczyli, ale byśmy korzystali odpowiedzialnie, brali w opiekę i troszczyli się” – powiedział proboszcz parafii ks. Wojciech Płoszek.
To nie pierwsza taka akcja znanej w regionie działaczki, Moniki Dąbrowskiej. Inicjatorka Biegu na sześć łap, już w lutym, na początku tego roku, przeprowadziła dwie takie wizyty podczas mszy – w Bartągu i Kortowie: Spotkania duchowe z… psami? Bezdomne zwierzęta odwiedzają olsztyńskie kościoły.
Organizatorka wydarzenia wygłosiła apel na koniec mszy:
„Wiem, że sami zastanawiamy się nad tym, co jutro nas czeka, czy będziemy zdrowi, co z naszą pracą, jednak mimo wszystko proszę, by znaleźć w sobie odrobinę wrażliwości. Aby pomyśleć o bezdomnych psach i kotach, które są w pełni od nas zależne” – przemawiała Dąbrowska, namawiając do adopcji bezdomnych zwierzaków.
Po mszy wierni mogli pobawić się z psami, pogłaskać je i dowiedzieć się o nich więcej. Celem akcji z odwiedzania kościołów z psami, jest informowanie i popularyzowanie adopcji wśród bezdomnych zwierząt, a także wspierania schronisk i fundacji opiekujących się zwierzętami.