Ratownicy WOPR-u wypłynęli po raz kolejny na jezioro Jeziorak, tym razem, do pływaka, który nie wrócił na brzeg.
Mężczyzna koło godziny 19:00 wszedł do wody, zostawiając swoje rzeczy na brzegu i długo nie wracał – tak wynika ze zgłoszenia, które otrzymali ratownicy. Rozpoczęły się poszukiwania. Na wodę wypłynęli ratownicy iławskiego WOPR-u, brzeg przeszukiwała policja.
Działania na wodzie trwały około 5 godzin, mężczyzny na jeziorze nie odnaleziono, jednak okazało się, że nic mu się nie stało. Policjanci spotkali go w mieście, gdzie pływak spacerował. Była to druga noc poszukiwań, o poprzedniej pisaliśmy tutaj: Raca nad jeziorem. Trwały poszukiwania osoby, która wzywała pomoc.
Ratownicy wystosowali specjalny komunikat na swojej stronie:
„Przed pływaniem w wodach otwartych zadbajmy o swoje bezpieczeństwo. Najbezpieczniejsza kąpiel jest na zorganizowanym kąpielisku, strzeżonym przez ratowników. Jeżeli jednak dochodzi do kąpieli w miejscu niestrzeżonym, zaopatrzmy się w bojkę sygnalizacyjną, która w razie skurczu czy innej losowej sytuacji pomoże utrzymać się nam na wodzie. Poprawia ona także widoczność pływaka dla jednostek pływających. Dodatkowo, zorganizujmy osobę, która z lądu będzie obserwowała nasz wysiłek i w razie wypadku wezwie niezbędną pomoc. Pozostawione rzeczy nad wodą uruchamiają pewne procedury ratownicze. Każde takie zgłoszenie to długie poszukiwania, które wykorzystują ogromne siły i środki. Pamiętajmy, że w tym czasie ktoś może naprawdę potrzebować pomocy”.