Jedna z naszych czytelniczek zarzeka się, że w sklepie sieci „Biedronka” w Olsztynie, doszło do interwencji ochroniarza z użyciem gazu, który potem był przez kilka godzin wyczuwalny w powietrzu. Sieć sklepów zaprzecza.
Kobieta twierdzi, że jej znajomy był świadkiem sytuacji, w której ochroniarz potraktował jednego z klientów – domniemanego złodzieja – gazem pieprzowym w sklepie przy ul. Okrzei 10.
„W sklepie był młody człowiek, który rzekomo coś ukradł. Nie mnie to oceniać. Ochroniarz obalił go na ziemię i potraktował gazem łzawiącym na środku sklepu. Czynnego sklepu, sklepu,w którym byli ludzie. Rozmawiam ze znajomym, cały czas męczy mnie kaszel i drapanie w gardle. W międzyczasie policja wyprowadza rzekomego przestępcę. Przyjeżdża policja kryminalna. Z tego co wiem,to ochroniarz nie może używać gazu w zamkniętym pomieszczeniu”. – napisała czytelniczka.
Podobno trzy godziny po swojej wizycie w sklepie, wciąż odczuwała nieprzyjemne objawy, których nabawiła się na terenie obiektu. Otrzymaliśmy odpowiedź od kierownika tego sklepu, zapytawszy o całą sytuację:
„Dla sieci Biedronka kwestia bezpieczeństwa jest priorytetowa, dotyczy to zarówno bezpieczeństwa osób jak i mienia. Pracownik ochrony, pełniąc obowiązki służbowe interweniował w oparciu o przepisy prawa, gdy zauważył próbę kradzieży alkoholu. Do sklepu wezwano patrol policji, a następnie na miejsce dotarli również policjanci z pionu kryminalnego, którzy przedstawili sprawcy przestępstwa zarzut kradzieży z rozbojem. Chcemy jednoznacznie podkreślić, że w stosunku do sprawcy nie użyto gazu pieprzowego. Sklep funkcjonował normalnie a klienci mogli bezpiecznie dokonywać zakupów”.
Poprosiliśmy o komentarz KMP. W komunikacie policyjnym z całego zajścia czytamy:
„Z ustaleń śledczych wynika, że 21-latek ukradł alkohol o wartości około 50 złotych, a następnie podczas próby jego ujęcia szarpał się i uderzył ochroniarza. Ostatecznie młody mężczyzna został przekazany policjantom”.
Czy na terenie sklepu faktycznie doszło do użycia gazu, który potem był wyczuwalny w powietrzu?
Widziałem tą akcje żadnego gazu nie było.
Tylko kto w sklepie siedzi 3 godziny ?😂
Trzy godziny odczuwała nieprzyjemne objawy. TRZY GODZINY! Dobrze, że nie trzy dni! Powinna natychmiast dostać cały gang świeżaków w ramach zadośćuczynienia!