7 C
Olsztyn
wtorek, 5 listopada, 2024
reklama

Potrącił lochę na ul. Kościuszki i odjechał. Odpowie za nieudzielenie pomocy potrąconemu dzikowi

WiadomościPotrącił lochę na ul. Kościuszki i odjechał. Odpowie za nieudzielenie pomocy potrąconemu...

36-letni mężczyzna przed sądem odpowie za nieudzielenie pomocy potrąconemu zwierzęciu. Do zdarzenia doszło pod koniec maja na ul. Kościuszki w Olsztynie.

O tym bulwersującym potrąceniu pisaliśmy w artykule: Dramat na ul. Kościuszki. Dwa auta wjechały w stado dzików. Osierocone zostały malutkie warchlaki. Dwa auta wjechały w stado dzików na ul. Kościuszki. Do zdarzenia doszło w sobotę (23.05) wieczorem. Według relacji świadka zginęła samica oraz mocno potracony został warchlak. W stado miała wjechać rozpędzona taksówka. Kierowcy odjechali z miejsca zdarzenia mimo, iż mieli uszkodzone auta. Osierocone warchlaki co chwila podbiegały do ciała matki, trącały ją ryjkami, przytulały się i kwiczały.

Jak widać na niepublikowanym wcześniej nagraniu locha miała przetrącony kręgosłup, ale jeszcze żyła. Czołgała się na przednich łapach. Kierowca nie udzielił jej żadnej pomocy. Policja zawiadomiona przez świadków przyjechała jak się już ściemniło. Możliwe, że szybka reakcja uczestnika zdarzenia mogłaby uratować zwierzę.

Masz dla nas zdjęcie albo informację? Wyślij na FB m.me/twojkurierolsztyn

Zgodnie z art. 25 Ustawy o Ochronie Zwierząt, „kierujący pojazdem mechanicznym, który potrąci dziką zwierzynę, ma obowiązek w miarę możliwości zapewnić jej stosowną pomoc lub zawiadomić jedną ze służb”. W tym przypadku policję lub straż miejską. W myśl obowiązujących przepisów, sprawcy wykroczenia może grozić kara aresztu w wymiarze od 5 do 30 dni lub grzywny od 20 do 5.000 złotych. Mężczyzna powinien również liczyć się ze środkiem karnym w postaci nawiązki w wysokości do 1000 złotych na cel związany z ochroną zwierząt.

Pod koniec maja br. miało miejsce zdarzenie drogowe z udziałem dzikiego zwierzęcia, do którego doszło na jednej z ulic w Olsztynie. W tamtym czasie policjanci poinformowani o zdarzeniu drogowym, na skutek którego jedno ze zwierząt padło, ustalili, że uczestnikiem kolizji drogowej był kierujący osobową skodą, który po tym jak uderzył w lochę, obejrzał uszkodzenia swojego pojazdu, a następnie odjechał. Niebezpieczną sytuację zauważyła osoba postronna, która powiadomiła odpowiednie służby i złożyła zawiadomienie o naruszeniu przepisów z ustawy o ochronie zwierząt.

Na miejscu zdarzenia pracowali m.in. policjanci oraz funkcjonariusze straży miejskiej. Obecny był również lekarz weterynarii. Dzik padł na miejscu zdarzenia.

Sprawą potrącenia dzikiego zwierzęcia oraz nieudzielenia mu niezbędnej pomocy zajęli się funkcjonariusze z Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie. W celu wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia, policjanci zabezpieczyli m.in. zapis z kamer monitoringu, na którym zarejestrowany został moment zdarzenia oraz pojazd i wizerunek kierowcy. Dowód w postaci nagrania z kamer obnażył zachowanie kierowcy, który po tym jak potrącił dzikie zwierzę, obejrzał uszkodzenia w swoim pojeździe oraz nie zawiadamiając odpowiednich służb, odjechał jak gdyby nic się nie stało. Policjanci na podstawie zgromadzonego materiału dotarli do kierowcy osobowej skody, którym okazał się 36-letni mieszkaniec Olsztyna. Podejrzewany o popełnienie wykroczenia z ustawy o ochronie zwierząt mężczyzna stawił się na wezwanie do wydziału prewencji, gdzie został mu przedstawiony zarzut z art. 25 Ustawy o Ochronie Zwierząt, w którym jest mowa o niezapewnieniu stosownej pomocy potrąconemu zwierzęciu oraz niezawiadomieniu o tym fakcie właściwych służb. W związku z tym, że mężczyzna podejrzewany o popełnienie wykroczenia nie przyznał się do zarzucanego mu czynu, sprawą ostatecznie zajmie się sąd.

W przypadku uczestnictwa w kolizji drogowej z udziałem zwierzęcia, w pierwszej kolejności należy zabezpieczyć miejsce zdarzenia. Następnie istnieje obowiązek udzielenia pomocy ofierze. Zgodnie z art. 25 ustawy o ochronie zdrowia zwierząt, jest on skierowany do wszystkich kierowców, którzy je potrącą. Naruszenie nakazu, stosownie do treści art. 37 ust. 1 tej samej ustawy, stanowi wykroczenie. Przewidziana jest za nie kara aresztu w wymiarze od 5 do 30 dni lub grzywny od 20 do 5.000 złotych. Sprawca wykroczenia powinien liczyć się również ze środkiem karnym, w postaci nawiązki w wysokości do 1000 złotych na cel związany z ochroną zwierząt. Trzeba pamiętać również o zachowaniu ostrożności w stosunku do zwierzęcia, gdyż ranne może być niebezpieczne. O sprawie takiego zdarzenia należy powiadomić odpowiednie służby, dzwoniąc na numer alarmowy 112.

Na szczęście w stadzie była druga samica, która przygarnęła młode.

Potrącił lochę na ul. Kościuszki i odjechał. Odpowie za nieudzielenie pomocy potrąconemu dzikowi
Autor zdjęcia: Radio Olsztyn / Leszek Tekielski
Potrącił lochę na ul. Kościuszki i odjechał. Odpowie za nieudzielenie pomocy potrąconemu dzikowi
Autor zdjęcia: Radio Olsztyn / Leszek Tekielski
Potrącił lochę na ul. Kościuszki i odjechał. Odpowie za nieudzielenie pomocy potrąconemu dzikowi
Autor zdjęcia: Radio Olsztyn / Leszek Tekielski
Potrącił lochę na ul. Kościuszki i odjechał. Odpowie za nieudzielenie pomocy potrąconemu dzikowi
Autor zdjęcia: Radio Olsztyn / Leszek Tekielski
Potrącił lochę na ul. Kościuszki i odjechał. Odpowie za nieudzielenie pomocy potrąconemu dzikowi
Autor zdjęcia: Radio Olsztyn / Leszek Tekielski
reklama
reklama

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

reklama

24 KOMENTARZY

24 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
......! .....
3 lipca 2020 08:18

Przepraszam bardzo, czy ja snię? Jeżeli to nie jest sen to z pewnością JAKAS FARSA! Jakim prawem STADA dzików od kilku lat szwędają sie po naszym miescie,po uicach plcach zabaw itd a misto i słóżby z TYM (jak widać ) NIC NIE ROBIĄ?

SZOK
3 lipca 2020 08:02

Przepraszam bardzo, czy ja snię? Jeżeli to nie jest sen to z pewnością JAKAS FARSA! Jakim prawem STADA dzików od kilku lat szwędają sie po naszym miescie,po uicach plcach zabaw itd a misto i słóżby z TYM (jak widać ) NIC NIE ROBIĄ? A jakby kierowca w wynik zderzenia z DZIKIEM stracil kontrole nad pojazdem i np. walnąl w budynek lub w drzewo i stacił życie TO KTO ZA TO BY ODPOWIADAŁ ? Wersje moga byc rózne I BARDZIEJ TRAGICZNE ale jedno jest pewne TO DZIKI STANOWIA ZAGROŻENIE DLA MIESZKAŃCÓW MIASTA , wiec słóżby MIASTA DO ROBOTY !

Polecane