Dwa auta wjechały w stado dzików na ul. Kościuszki. Do zdarzenia doszło w sobotę wieczorem.
Według relacji świadka zginęła samica oraz warchlak. W stado miała wjechać rozpędzona taksówka. Chwilę wcześniej potrącony był młody dzik przez inne auto. Kierowcy odjechali z miejsca zdarzenia mimo, iż mieli uszkodzone auta. Osierocone warchlaki co chwila podbiegały do ciała matki, trącały ją ryjkami, przytulały się i kwiczały.
Na miejsce została wezwana Straż Miejska, policja i lekarz weterynarii. Po przeszukaniu okolicy odnaleziono jeszcze jednego rannego warchlaka.
Na szczęście w stadzie była druga samica, która przygarnęła młode.
A komu one to zawdzieczaja ,Wam ludziom, dokarmiacie je budujecie sie w ich domu czyli w lasach wyrzucacie zarcie na ulicach.Te biedne zwierzeta albo są szczute albo przepędzane.Ludzie jesli nie bedzie tego gatunku zezrą was robale.
A tvn panoszy się kryminalista ochroniarz zwierząt Bielawski