W Ełku złodziej ukradł z lady sklepowej świnkę – skarbonkę, do której zadowoleni z obsługi klienci wrzucali napiwki. Podejrzany o te przestępstwo został już zatrzymany i usłyszał zarzuty, do których się przyznał. Grozi mu teraz kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
W miniony piątek do ełckich policjantów zgłosił się właściciel sklepu mięsnego. Z jego relacji wynikało, że nieznany mężczyzna ukradł skarbonkę o kształcie świnki, która stała na ladzie. Sprawca wykorzystał moment, gdy sprzedawczyni schyliła się, żeby podać towar obsługiwanemu przez nią klientowi. W skarbonce zbierane były napiwki dla ekspedientek. Było tam ponad 600 zł. Policjanci szybko ustalili, kto był sprawcą. 34-letni mieszkaniec Ełku został wczoraj zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie. Dziś usłyszał zarzut kradzieży. Mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Podczas przesłuchania podejrzany powiedział funkcjonariuszom, że skarbonkę zauważył kilka dni wcześniej, gdy kupował parówki. Po paru dniach wrócił do sklepu, by ją ukraść. Wszystkie pieniądze wydał w ciągu jednego dnia na jedzenie, alkohol i gry na automatach. Teraz 34-latek odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
rak