Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz poinformował, że w pierwszym tygodniu uruchomieniu przez miasto miejskich żłobków i przedszkoli korzystało z nich mniej dzieci, niż zadeklarowano.
Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz w mediach społecznościowych poinformował, że do przedszkoli w pierwszych dniach ich uruchomienia chodziło nieco ponad 46 proc. dzieci, których rodzice zadeklarowali taką chęć.
„W przedszkolach publicznych mamy do dyspozycji 3 500 miejsc, tyle tylko, że ze względu na obostrzenia sanitarne mogliśmy przyjąć nie więcej niż 848 maluchów. Na szczęście deklaracje rodziców dotyczyły 754 dzieci, więc miejsc nie zabrakło. Jednak ku dużemu zdziwieniu w przedszkolach „zameldowało” się tylko 395 milusińskich, czyli nieco ponad 46 proc. dzieci ujętych w deklaracjach i 11 proc. wszystkich uprawnionych” – poinformował Grzymowicz.
Dodał, że w miejskich żłobkach do dyspozycji jest łącznie 348 miejsc, ale z uwagi na COVID 19 placówki te mogą przyjąć 192 maluchów. „Rodzice zadeklarowali obecność 94, ale faktycznie ze żłobków skorzystało tylko 64 podopiecznych, czyli odpowiednio 33 proc. zadeklarowanych i 18 proc. w stosunku do łącznej liczby miejsc” – poinformował Grzymowicz.
W ocenie prezydenta Olsztyna taka frekwencja „wynika z obaw rodziców przed ich ewentualnym zachorowaniem i trudno im się temu dziwić”.
„Mam tylko nadzieję, że rodzice szybko przekonają się, że nasze placówki są dobrze przygotowane i można z nich już bezpiecznie i bezproblemowo korzystać” – podkreślił prezydent Olsztyna.
Od poniedziałku w olsztyńskich szkołach zadeklarowano gotowość opieki nad dziećmi klas 1-3. Ratusz nie podał w piątek, jakiej liczby dzieci spodziewa się w poniedziałek w szkołach.