Zmiany oznakowania na ul. Partyzantów spowodowały niemałe zamieszanie wśród kierowców. Jak się jednak okazuje, nie będą musieli ponownie przyzwyczajać się do pierwotnej organizacji ruchu na tej ulicy.
Większość zmotoryzowanych olsztynian zdążyła przywyknąć do zmian w ruchu, jakie wprowadzono na ul. Partyzantów na czas budowy linii tramwajowej. Żółte oznakowanie poziome zniknęło jednak w środę w nocy i powrócono do dawnej organizacji ruchu – do ronda Bema znów był jeden pas dla wszystkich zamiast dwóch, a dwa pojawiły się dla kierowców zjeżdżających z ronda w stronę centrum.
Nagła zmiana spowodowała spore problemy. Kierowcy, którzy jeździli na pamięć według tymczasowych ustaleń drogowych, poruszali się ul. Partyzantów pod prąd. Szybko pojawiły się na niej z powrotem żółte pasy, a także specjalne słupki.
– Jako stała organizacja ruchu na odcinku ul. Partyzantów będzie obowiązywało rozwiązanie wprowadzone na czas budowy linii tramwajowej w okolicach Dworca Głównego – wyjaśnia wątpliwości Paweł Pliszka z Zarządu Dróg Zieleni i Transportu w Olsztynie. – Zostało ono pozytywnie zaopiniowane przez członków Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego i przez ZDZiT.
Jak mówi rzecznik ZDZiT-u, wykonawca tego odcinka budowy pospieszył się trochę z usunięciem zapór i zamalowaniem oznakowania poziomego w kolorze żółtym. – Na razie wyznaczyliśmy pasy ruchu słupkami przeszkodowymi i zaporami, a przy sprzyjających warunkach pogodowych zlecimy wykonanie docelowego oznakowania poziomego – dodaje Paweł Pliszka.
To znaczy, że, jadąc ul. Partyzantów w stronę ronda Bema, możemy korzystać z dwóch pasów, natomiast od ronda w stronę centrum mamy do dyspozycji jeden pas ruchu.
Problemem nie byla zmiana oznakowania ale brak odpowiedniego oznakowania zmian…..
a z którego pasa wjeżdżać na rondo bema? z prawego tak jak było przy zmianie organizacji, czy jest powrót do dawnego układu?