Mieszkańcy oczekują, że państwo przedstawi strategię rozwoju miast wojewódzkich, które nie są dużymi ośrodkami – powiedział w środę w Olsztynie kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń. Podkreślił, że Warmia i Mazury, to region, który dotkliwie odczuł skutki transformacji po 1989 roku.
„Doceniam piękno Warmii i Mazur i wiem, że prezydent Rzeczypospolitej Polskiej powinien znać bijące serce naszego kraju. Cieszę się, że Polska ma takie regiony, jak Warmia i Mazury, tylko to nie wystarczy” – powiedział Biedroń w środę na konferencji prasowej w Olsztynie. Jak mówił, „mieszkańcy oczekują, że państwo sprawi, iż takie miasta jak Zielona Góra, Gorzów Wielkopolski, Opole czy Olsztyn, będą silnymi prężnymi ośrodkami, na które władza centralna będzie miała pomysł i będzie je wspierała”.
Podkreślił, że „są miasta, które znalazły swoją formułę”. Przypomniał, że „Rzeszów stał się Doliną Lotniczą, w Rzeszowie, na Podkarpaciu, także w Krośnie, powstają nowoczesne technologie, części do nowoczesnych samolotów”.
Przypomniał, że „Warmia i Mazury miała być Krzemową Doliną”, ale – jak ocenił – „tak się niestety nie stało”. Jego zdaniem, „państwo musi przedstawić swoją strategię dotyczącą rozwoju większych miast, ale nadal gdzieś pozostawionych w tyle za Gdańskiem, Wrocławiem, Warszawą czy Łodzią”.
„Jeśli zostanę prezydentem Polski będę dbał o to, aby razem z władzami samorządowymi, razem z ośrodkami uniwersyteckimi wypracować plan rozwoju miast wojewódzkich, które nie mogą konkurować z wielkimi ośrodkami. One potrzebują wsparcia ze strony państwa i decydentów”- mówił kandydat na prezydenta.
Przypomniał, że przez pięć lat studiował w Olsztynie i z tego powodu – jak mówił – „ma dług wobec Olsztyna i tego regionu”. „Zrobię wszystko, aby wspierać ziemię warmińską i ziemię mazurską, która od 1989 roku bardzo dotkliwie doświadcza tego, czym jest niesprawiedliwa transformacja” – zadeklarował.
Konferencję kandydata Lewicy zakłócił mężczyzna, który krzyknął w jego kierunku: „Ty pracujesz dla Niemców a nie dla Polaków” oraz „Precz z Biedroniem”.
W środę Biedroń odwiedza woj. warmińsko-mazurskie; zbiera podpisy poparcia i spotyka się z sympatykami na wiecach wyborczych w Nowym Mieście Lubawskim, Iławie i Olsztynie. Jak mówił dziennikarzom, Lewica zebrała już ponad 100 tys. podpisów pod jego kandydaturą, ale zbiórka będzie nadal trwała.
Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja. O mandat ubiegają się – oprócz Biedronia – również m.in. walczący o reelekcję Andrzej Duda, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (KO), europoseł Robert Biedroń (Wiosna), lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, poseł Konfederacji Krzysztof Bosak oraz kandydat niezależny Szymon Hołownia. Jeśli żaden z kandydatów nie uzyska ponad połowy ważnie oddanych głosów, 24 maja odbędzie się druga tura wyborów.
Ten chory lewak dzisiaj do telewizji przyszedł.
Precz z Biedroniem i jego pierwszą damą..