Badania olsztyńskiego Sanepidu na obecność pasożytów przewodu pokarmowego u przedszkolaków wykazały, że ponad 27 proc. przebadanych dzieci było zakażonych. Sanepid w styczniu przyszłego roku chce przebadać kolejną grupę dzieci.
Wiosną olsztyński Sanepid przebadał 214 dzieci chodzących do przedszkoli w gminach Purda i Olsztynek na obecność pasożytów przewodu pokarmowego. Badana wykonywano profilaktycznie, ponieważ w poprzednich latach spora grupa dzieci była zakażona tymi pasożytami; w latach 2002/2003 badania wykazały obecność pasożytów u blisko 30 proc. przedszkolaków.
„Chcieliśmy sprawdzić, czy problem maleje, czy wręcz przeciwnie” – przyznał dyrektor warmińsko-mazurskiego Sanepidu Janusz Dzisko.
Okazało się, że wśród przebadanych dzieci 27,1 proc. było zakażonych pasożytami przewodu pokarmowego – najwięcej (14 proc.) miało Dientamoeba fragilis. Jest to jeden z mniejszych pierwotniaków pasożytujących w przewodzie pokarmowym człowieka. Badania wskazują, że jego występowanie jest powiązane z obecnością owsików. Te pasożyty stwierdzono u 11,7 proc. badanych dzieci.
„To pokazuje, że zakażenie owsicą jest wciąż dość powszechne wśród dzieci, które nie mają jeszcze dobrze utrwalonych nawyków higienicznych oraz przebywają w zbiorowiskach” – powiedziała Joanna Równiak z działu epidemiologii warmińsko-mazurskiego Sanepidu.
Równiak przyznała, że o ile obecność owsików w przewodzie pokarmowym jest łatwa do zbadania, o tyle obecność Dientamoeba fragilis wykryto stosując badania genetyczne. Z tego powodu podczas badań z poprzednich lat nie znaleziono tego pasożyta.
Badania przeprowadzone przez olsztyński Sanepid wykazały także, że 2,8 proc. dzieci było zakażonych lambliozą (Giardia intestinalis). „Ten rodzaj pasożyta często jest przywożony z krajów rozwijających się, do których jeździmy na wypoczynek. Skażona może być nim woda pitna lub rekreacyjna. Z tego powodu eksperci zalecają, by dzieci do lat 7 nie korzystały z kąpieli w basenach, gdzie jest ciepło, a nie wiadomo, jakiej jakości jest woda. W ogóle zaleca się ostrożność w zabieraniu maluchów na zagraniczne wakacje” – przyznała Równiak.
Pasożyty mogą wywoływać u dzieci szereg objawów – np. bóle brzucha, biegunki, wymioty, utratę łaknienia. Ponieważ okres wylęgania niektórych pasożytów jest długi, wynoszący nawet dwa miesiące, rodzice chorych dzieci często nie kojarzą, że ich dziecko mogło „złapać” pasożyty w czasie wakacji.
Akcję anonimowych i bezpłatnych badań przedszkolaków olsztyński Sanepid będzie kontynuował – w grudniu zostanie przeprowadzona akcja edukacyjna dla rodziców i nauczycieli, a w styczniu 2020 r. rozpocznie się badanie.
„Sama edukacja jest szalenie ważna, bo niestety ciągle mamy kłopoty z higieną rąk” – podkreśliła Równiak.
Program prowadzony przez olsztyński Sanepid jest jedynym tego rodzaju w kraju.
Zakażenie to nie to samo co zarażenie!!! Proszę nie mylić pojęć!