12 C
Olsztyn
środa, 8 maja, 2024
reklama

Przyznała się do zabójstwa, bo gryzło ją sumienie

WiadomościPrzyznała się do zabójstwa, bo gryzło ją sumienie

Sumienie wygrało z 24-letnią zabójczynią. Kobieta po blisko roku od zbrodni jakiej dokonała, wyznała swojej przyjaciółce okrutną prawdę. Wypchnęła swojego kochanka z okna, a policji wmówiła, że…. wyskoczył sam! Bestia już siedzi w więziennej celi, gdzie czeka na swój proces. Grozi jej dożywocie!

reklama

Po sprawie Gabrysia, nazywanego przez media „chłopcem z wersalki”, ta sprawa znowu wstrząśnie Morągiem.
Cofnijmy się do nocy sylwestrowej z 31 grudnia ubiegłego roku. W jednym z mieszkań w Morągu doszło do awantury pomiędzy 24-latką i jej 28-letnim partnerem. W trakcie wymiany zdań pomiędzy obojga, 28-latek miał usiąść na parapet otwartego okna i zapalić tam papierosa. Wtedy doszło do dramatu. Młody mężczyzna po chwili wypadł z okna.
Otrzymaliśmy zgłoszenie w poniedziałek 31 grudnia o godzinie 22.45 o tym, że 28-letni mężczyzna wyskoczył z czwartego piętra — informowała media oficer prasowa miejscowej policji.
Na miejscu rutynowo zjawili się policyjni technicy i prokurator. A, że była to ostatnia noc 2018 roku, wszyscy nadzwyczaj sprawnie zabrali się do pracy. Po kilku godzinach posprzątano miejsce tragedii, zwłoki zabrała firma pogrzebowa i wszyscy rozjechali się. Po kilku miesiącach, prokuratura uznała, że to było samobójstwo dając wiarę… 24-latce.
I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie wspólny wieczór dwóch przyjaciółek. Kobiety przy drinku wspominały dawne czasy. W pewnym momencie, 24-latka rozpłakała się i wyznała, że jej ukochany, wcale nie popełnił samobójstwa, a został zamordowany – Wypchnęłam go z okna jak siedział na parapecie, rozumiesz! Nie mogę z tym żyć! – miała wysyczeć zabójczyni przez łzy.
Po tym sprawy potoczyły się błyskawicznie. Przyjaciółka prawdopodobnie o wszystkim zawiadomiła policję, a ta zatrzymała 24-latkę. Po przesłuchaniu młoda kobieta została odwieziona do aresztu, gdzie w izolacji będzie czekała na swój proces. – Kto by się spodziewał, taka miła, chodziła tu jeszcze niedawno ze swoimi dziećmi– mówiła naszemu reporterowi sąsiadka.
Grozi jej dożywocie.

reklama

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

reklama
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Polecane
Ogłoszenia