W Braniewie wciąż trwa usuwanie skutków potężnej eksplozji, do której doszło w jednym z bloków przy Placu Strażackim. Wybuch gazu wstrząsnął miastem, siła była tak duża, że elementy konstrukcji budynku zostały rozrzucone na kilkadziesiąt metrów.
Potężny wybuch w Braniewie rozerwał ściany budynku i wyrzucił okna w stronę rzeki Pasłęki
Do eksplozji doszło 10 listopada w jednym z mieszkań na czwartym piętrze budynku wielorodzinnego. Huk był słyszany w dużej części miasta. Siła wybuchu była tak ogromna, że zniszczyła ściany działowe, zerwała elementy elewacji i wyrzuciła okna w promieniu kilkudziesięciu metrów. Jak informuje Radio Olsztyn, część odłamków trafiła w sąsiedni budynek, a jedno z okien znaleziono aż w rzece Pasłęce.
W chwili wybuchu w budynku przebywało około pięćdziesięciu osób. Cudem uniknięto tragedii – poszkodowana została jedna osoba, 74-letnia kobieta, w której mieszkaniu doszło do eksplozji. Z ciężkimi poparzeniami została przetransportowana do szpitala.
Wstępne ustalenia służb – gaz mógł ulatniać się z kuchenki w zamkniętym pomieszczeniu
Według wstępnych informacji przekazanych przez zarządcę nieruchomości, przyczyną nie był wybuch butli gazowej. Strażacy wynieśli z mieszkania dwie butle z propan-butanem, z których jedna była do połowy pełna i nienaruszona. Eksperci podejrzewają, że gaz mógł ulatniać się z odkręconego kurka na kuchence gazowej w małej, szczelnie zamkniętej kuchni, informuje Radio Olsztyn.
W takich warunkach, przy braku wentylacji, w krótkim czasie mogło dojść do nagromadzenia dużego stężenia gazu, które przy najmniejszej iskrze doprowadziło do potężnej eksplozji. Dokładne przyczyny tragedii będą jednak znane dopiero po zakończeniu badań biegłych.
Ponad stu mieszkańców ewakuowanych, budynek całkowicie wyłączony z użytkowania
Decyzją Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, wszyscy mieszkańcy zostali ewakuowani. Zakaz powrotu do lokali objął około 110 osób. Budynek, w którym znajduje się 55 mieszkań, został całkowicie wyłączony z użytkowania do czasu wykonania ekspertyzy technicznej i oceny bezpieczeństwa konstrukcji.
Na miejscu pracują strażacy, policjanci oraz inspektorzy nadzoru budowlanego. Ich zadaniem jest nie tylko zabezpieczenie terenu, ale również szczegółowa ocena uszkodzeń konstrukcji. Mieszkańcy Braniewa, którzy w jednej chwili stracili dach nad głową, wciąż czekają na decyzję, czy i kiedy będą mogli wrócić do swoich domów.
źródło: Radio Olsztyn, fot. KW PSP, KPP Braniewo
