W zeszłym tygodniu dyżurny Straży Miejskiej odebrał kilka telefonów od mieszkańców z prośbą o pomoc zwierzakom. Wszystko się działo jednego dnia.
Pierwsze ze zgłoszeń dotyczyło jeża, który szedł ulicą, a zgłaszający obawiał się, że może go przejechać samochód. Kolejne wpłynęło ze szkoły podstawowej przy ul. Iwaszkiewicza, gdzie w studzience utknęła kuna, którą strażnicy uwolnili. Natomiast przy ulicy Kopernika w jednym z mieszkań pojawił się nietoperz. Strażnicy miejscy odłowili zwierzęta i przewieźli je do ich naturalnego środowiska, gdzie zostały wypuszczone.
W Parku Kusocińskiego przy placu zabaw wyroiły się pszczoły.Funkcjonariusze wezwali pszczelarza, który usunął siedlisko owadów.
Straż Miejskiej otrzymał także zgłoszenie o kozach przebywających na terenie jednej z firm przy al. Piłsudskiego. Strażnicy ustalili skąd zwierzęta się wydostały i przetransportowali do gospodarstwa, z którego uciekły.
To nie koniec, bo funkcjonariusze dostali tez wezwanie do… łosia na Jarotach. Pisaliśmy o tym w artykule:Uważajcie! Na Jarotach możecie spotkać łosia