Mężczyzna z pistoletem wszedł do lombardu, napadł na obsługę i groził pracownicy, żądając wydania zastawu.
Napad na lombard w Ostródzie
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 13 października, w jednym z lombardów w centrum Ostródy. Mężczyzna wszedł do środka i zażądał od pracownicy wydania wcześniej zastawionego zegarka. Gdy, ze względu na brak dokumentu kobieta odmówiła, agresor stał się nerwowy, wyjął przedmiot przypominający broń i zaczął grozić jej, żądając wydania przedmiotu.
Przerażona kobieta włączyła alarm, po czym uciekła na zaplecze. Sprawca wybiegł z lokalu, zanim zdążył zabrać jakikolwiek przedmiot.
Policyjna akcja zakończyła się sukcesem
Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Ostródzie błyskawicznie zareagowali na zgłoszenie. Mundurowi szybko zauważyli mężczyznę odpowiadającego rysopisowi i zatrzymali go.
Jak przekazała policja, zatrzymanym okazał się 37-letni mężczyzna z województwa podlaskiego. Przy sobie miał przedmiot, którym groził pracownicy lombardu.
Mężczyzna groził przedmiotem przypominającym broń
Podczas oględzin okazało się, że zabezpieczony przez funkcjonariuszy „pistolet” to miotacz pocisków obronnych, wyglądem do złudzenia przypominający broń palną.
Urządzenie tego typu działa na nabój CO₂ i strzela kulkami gumowymi lub z substancją pieprzową. Nie wymaga pozwolenia, ponieważ nie jest bronią palną, jednak jego wygląd może łatwo wprowadzić w błąd.
37-latek znany policji
Śledczy ustalili, że to nie pierwszy konflikt zatrzymanego z prawem. Miesiąc wcześniej ten sam mężczyzna miał grozić obsłudze jednego z lokali gastronomicznych.
Na podstawie zgromadzonych dowodów usłyszał zarzuty usiłowania wymuszenia zwrotu wierzytelności z użyciem gróźb oraz kierowania gróźb karalnych. Decyzją prokuratora został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
źródło: KPP Ostóda
