W niedzielę 14 września rozpoczęły się rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe Zapad-2025. W sieci pojawiły się nagrania przedstawiające systemy rakietowe Iskander na drodze w obwodzie królewieckim, zaledwie 30 km od polskiej granicy. Eksperci ostrzegają, że choć Kreml określa manewry jako obronne, mogą one stanowić element presji i prowokacji wobec państw NATO.
Rosyjskie Iskandery w obwodzie królewieckim przy granicy z Polską
Na nagraniach opublikowanych m.in. przez profil Clash Report widać rosyjski system Iskander rozmieszczony na drodze w pobliżu miejscowości Kudriawczewo w obwodzie królewieckim. To zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od polskich miejscowości przygranicznych. Informacje potwierdziły portale Onet.pl oraz Defence24, powołując się na analizy zdjęć i nagrań wideo.
Iskander to taktyczny system rakiet balistycznych krótkiego zasięgu. W zależności od wersji pociski mogą osiągać do 500 km zasięgu i przenosić zarówno głowice konwencjonalne, jak i jądrowe. Wyrzutnie Iskander-M i Iskander-K są mobilne, co pozwala Rosjanom na szybkie przemieszczanie ich w pobliżu granicy.
Symulowany atak z pociskami Kindżał
Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że w ramach manewrów nad Morzem Barentsa przeprowadzono czterogodzinny lot ciężkich myśliwców MiG-31 uzbrojonych w hipersoniczne pociski Kindżał. Samoloty ćwiczyły symulowany atak na „kluczowe cele wroga” — przekazał rosyjski resort obrony, cytowany przez Onet.pl.
Manewry Zapad-2025 obejmują szeroki obszar — od poligonów na Białorusi, przez obwód królewiecki, aż po Arktykę. Rosyjskie media podkreślają ich defensywny charakter, jednak Politico przypomina, że poprzednie ćwiczenia Zapad z 2021 roku poprzedziły inwazję na Ukrainę. Dlatego NATO i państwa regionu traktują je jako realne zagrożenie.
Reakcja Polski i NATO na Zapad-2025
Polska oraz państwa bałtyckie podjęły środki ostrożności. Jak podaje Politico, Warszawa wysłała dodatkowych żołnierzy na granicę z Białorusią i zamknęła część przejść granicznych. Litwa i Łotwa zdecydowały się na czasowe zamknięcie przestrzeni powietrznej.
NATO prowadzi własne ćwiczenia. W Polsce trwają manewry „Żelazny Obrońca-25” z udziałem 30 tys. żołnierzy sojuszniczych, a na Litwie ćwiczenia „Grzmot Perkuna” z udziałem 17 tys. wojskowych.
Generał Carsten Breuer z Bundeswehry stwierdził, że „nie ma oznak przygotowań do bezpośredniego ataku na NATO”, jednak równoczesne prowadzenie manewrów przez obie strony zwiększa ryzyko prowokacji i nieporozumień.
Zagrożenie dla Przesmyku Suwalskiego
Szczególną uwagę analityków przyciąga Przesmyk Suwalski — 70-kilometrowy pas graniczny między Polską a Litwą, oddzielający Białoruś od obwodu królewieckiego. Według ekspertów cytowanych przez Politico to jedno z najbardziej wrażliwych miejsc w obronie NATO. Rozmieszczenie Iskanderów w obwodzie królewieckim może być sygnałem, że Rosja ćwiczy scenariusze blokady tego obszaru.
Choć Kreml zapewnia, że manewry mają charakter ćwiczebny, napięcie w regionie rośnie. Kolejne dni ćwiczeń Zapad-2025 będą kluczowe dla oceny, czy działania Rosji pozostaną jedynie demonstracją siły, czy też przerodzą się w groźniejsze prowokacje.
źródło: Onet.pl, defence24.pl, Politico