W sobotę, 23 sierpnia, w Bazylice konkatedralnej św. Jakuba w Olsztynie odbyły się uroczystości pogrzebowe Anity Samek-Krymkowskiej – znanej i cenionej lekarki, oraz jej 7-letniego syna Macieja. Oboje zginęli 29 lipca w tragicznym wypadku busa w Egipcie.
Msza żałobna i tłumy w bazylice
Świątynia przy ul. Staszica wypełniła się do ostatniego miejsca. Obok rodziny i przyjaciół pojawili się także pacjenci lekarki, współpracownicy oraz mieszkańcy Olsztyna, poruszeni dramatem rodziny. Nabożeństwu przewodniczył metropolita warmiński abp Józef Górzyński, który podkreślał, że Anita wykonywała swój zawód z ogromnym oddaniem i sercem, a jej życie było pełne troski o drugiego człowieka.
Podczas mszy głos zabrał mąż zmarłej i ojciec Maciusia. W niezwykle emocjonalnym wystąpieniu mówił zarówno do syna, jak i do żony. Wspominał wspólne chwile, ich rodzinne życie i miłość, która – mimo tragicznego zakończenia – była jego największym szczęściem. Jego słowa poruszyły wszystkich obecnych w świątyni, a łzy towarzyszyły nie tylko rodzinie, lecz także wielu uczestnikom nabożeństwa.
– Mam nadzieję, że mamusia trzyma cię ciągle za rączkę i cały czas jest z tobą. Dane mi było cieszyć się tobą siedem lat, ale wiedz, że to były piękne lata. Czekam, aż przywitasz mnie swoimi słowami: „Cześć tatuśku”, a wtedy wyprzytulasz mnie tak samo jak wtedy, gdy wracałem z pracy. I może w końcu nie będziesz uciekał od milionów buziaków, którymi ciebie obdarowywałem. Jednego akceptowałeś, 10 jeszcze było do zniesienia, ale przy większej ilości tylko odwracałeś się do mnie i mówiłeś: „Teraz to już przesadzasz”. Mam nadzieję, że tam już nie będziemy przesadzali i będziemy mogli być, bawić się, cieszyć z tobą – zwrócił się do Maćka.
Skierował następnie swoje słowa do ukochanej żony: – Kochana Anitko – bo tak cały czas do ciebie mówiłem – nie będę tu mówił jak Maciusiowi, żebyś robiła nasze wspólne rzeczy z jakimś moim zamiennikiem w niebie. Co to, to nie. Ale mam nadzieję, że pochwaliłaś się Ozzy’emu, Freddiemu i Kurtowi, że czasem, jak słuchaliśmy ich muzyki przy sobocie, popijaliśmy trunek od lokalnych mazurskich producentów. Chłopcy, jak to usłyszeli, na pewno przyjęli cię do zespołu jako ich wzór i teraz to ty jesteś ich królową. Dziękuję ci, kochanie, za wszystko, co mi ofiarowałaś najcenniejsze, czyli swoje życie i miłość.
Prośba rodziny do żałobników
Bliscy zmarłych poprosili, aby zamiast kwiatów i wieńców, przekazać datki na rzecz Hospicjum Stacjonarnego dla Dzieci w Olsztynie lub podarować przybory szkolne dla dzieci z rodzin w trudnej sytuacji. Mimo tej prośby, pod bazyliką nie zabrakło kwiatów składanych przez osoby chcące w ten sposób pożegnać Anitę i jej synka.
Po mszy kondukt żałobny udał się na cmentarz parafialny w Klebarku Wielkim, gdzie mama i syn spoczęli we wspólnym grobie.
Śledztwo w sprawie tragedii pod Marsa Alam
Wypadek, do którego doszło 29 lipca w pobliżu egipskiego Marsa Alam, był wynikiem utraty panowania nad busem przewożącym grupę turystów. Pojazd wypadł z drogi i kilkukrotnie dachował. W zdarzeniu śmierć poniosło troje pasażerów – w tym Anita Samek-Krymkowska, jej syn Maciej oraz obywatel Egiptu.
Prokuratura Okręgowa w Olsztynie prowadzi śledztwo dotyczące sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Sprawdzane są m.in. okoliczności związane z prędkością i sposobem prowadzenia pojazdu. Zabezpieczono także zeznania świadków, w tym męża zmarłej lekarki, który przeżył wypadek wraz z córką.
Śledczy planują wystąpienie do władz Egiptu o wykonanie dalszych czynności w ramach międzynarodowej pomocy prawnej.
Ostatnie pożegnanie znanej lekarki
Anita Samek-Krymkowska była ginekologiem w Miejskim Szpitalu Zespolonym w Olsztynie. Przez lata swojej pracy zawodowej odebrała setki porodów i przeprowadziła wiele operacji, ciesząc się ogromnym zaufaniem pacjentek. Jej nagła śmierć wstrząsnęła lokalną społecznością.
Tragiczny wypadek zakończył wspólne rodzinne wakacje. Bliscy, przyjaciele i mieszkańcy Olsztyna żegnali lekarkę i jej synka ze świadomością, że stracili nie tylko bliską osobę, ale także człowieka, który z pasją i sercem oddawał się swojej pracy i rodzinie.


