Walka o sprawiedliwy system wynagrodzeń w Urzędzie Miasta Olsztyna trwa od 2019 roku i wciąż nie przynosi oczekiwanych rezultatów. W czwartek, 24 lipca pracownicy ponownie wyszli na ulicę, domagając się godnych warunków pracy i spełnienia obietnic władz miasta.
Protest przeciwko zmianom zaszeregowania pracowników Ratusza
Około 70 pracowników Urzędu Miasta Olsztyna, w tym członkowie związku zawodowego „Symetria” oraz osoby niezrzeszone, zebrało się przed budynkiem ratusza na placu Jana Pawła II, by wyrazić sprzeciw wobec decyzji magistratu o obniżeniu kategorii zaszeregowania. Zmiana ta, według uczestników protestu, realnie zmniejsza szanse na obiecane wcześniej podwyżki.
Zgodnie z relacjami protestujących, w połowie lipca wszyscy pracownicy otrzymali oficjalne pisma informujące o zmianach w systemie zaszeregowania. Pracownicy odebrali to jako próbę obejścia rosnącego nacisku na systemowe podwyżki płac w samorządach.
Związkowcy: to obniżka, a nie reforma. „Cóż szkodzi obiecać?”
Zdaniem przewodniczącej związku zawodowego „Symetria” Ewy Wyki, przesunięcie pracowników do niższych kategorii oznacza w praktyce obniżenie progów minimalnego wynagrodzenia w tych grupach.
Podczas manifestacji mocno wybrzmiewało hasło: „Cóż szkodzi obiecać?”, które ma symbolizować zawiedzione nadzieje urzędników na zmiany, jakie miały nadejść po wyborze nowego prezydenta miasta. To także słowa, których niedawno użył poseł Koalicji Obywatelskiej Przemysław Witek w jednym z programów telewizyjnych odnosząc się do obietnic wyborczych partii.
Urząd Miasta Olsztyna: zmiany mają wspierać rozwój zawodowy pracowników
Z kolei magistrat tłumaczy, że decyzja o zmianie kategorii zaszeregowania nie ma na celu obniżania wynagrodzeń, lecz ma być elementem nowego podejścia do systemu nagradzania. Jak zaznaczył rzecznik ratusza, nikt nie otrzyma niższej pensji niż dotychczas.
„Decyzja o zmianach kategorii zaszeregowania pracowników ma umożliwić zmianę dotychczasowego podejścia do nagradzania oraz stworzenie możliwości awansu finansowego dobrze pracującym, podnoszącym kwalifikacje lub zdobywającym dodatkowe uprawnienia” – tłumaczył przedstawiciel urzędu w rozmowie z Radiem Olsztyn.
Miasto informuje, że na tegoroczne podwyżki przeznaczono około miliona złotych, a podobna suma ma być zaplanowana również na przyszły rok.
Pracownicy olsztyńskiego urzędu apelują o prawdziwy dialog społeczny
Podczas protestu padały wezwania do władz miasta o podjęcie rzeczywistego dialogu. Uczestnicy przypominali, że obecnie prowadzone rozmowy o waloryzacji płac w sektorze publicznym nie obejmują pracowników samorządowych, którzy również odczuwają skutki inflacji i wzrostu kosztów życia.
„Witam pracowników Urzędu Miasta Olsztyna, którzy wyszli razem ze związkami protestować przeciwko ostatnim działaniom władz Olsztyna. Liczymy na to, że jednak pan prezydent przystąpi do tego dialogu społecznego i razem z nami spróbuje ustalić taką listę, takie płace, żeby zadowalały wszystkich pracowników. ‘Cóż szkodzi obiecać?’ Panie prezydencie, spełnij swoje obietnice!” – apelowali protestujący.
źródło: RO
