17.8 C
Olsztyn
środa, 9 lipca, 2025
reklama

Co nastąpi szybciej? Śmierć więźniów obozów zagłady czy uzasadnienie Sądu Najwyższego?

OlsztynCo nastąpi szybciej? Śmierć więźniów obozów zagłady czy uzasadnienie Sądu Najwyższego?
Google News Obserwuj nas w Google

Stanisław Zalewski, były więzień Auschwitz i Mauthausen Gusen I i II w październiku skończy 100 lat. Jego kolega, Zbigniew Radłowski, były żołnierz Armii Krajowej ma skończone 101 lat. Co ich łączy? Obaj czekają na uzasadnienie „werdyktu” Sądu Najwyższego, czy to polskie, czy raczej niemieckie sądy będą rozstrzygać sprawy przeciwko niemieckim mediom, powielającym kłamstwa o „polskich obozach zagłady” i współsprawstwie Polski w Holocauście.

reklama

Przełomowy wyrok Sądu Najwyższego z lutego 2025 roku

18 i 19 lutego 2025 r. Sąd Najwyższy dał nadzieję, że obaj byli więźniowie zostaną przeproszeni za kłamstwa niemieckich mediów o „polskich obozach” wyrokiem polskiego, a nie niemieckiego sądu.

– Uważamy za duży sukces fakt, że Izba Cywilna Sądu Najwyższego uchyliła 18 lutego postanowienie Sądu Apelacyjnego w Warszawie o „odrzuceniu” pozwu Stanisława Zalewskiego – mówi mec. Lech Obara z olsztyńskiej kancelarii prawnej, pełnomocnik Stanisława Zalewskiego i prezes Stowarzyszenia Patria Nostra. – Sąd II instancji powinien teraz przeanalizować brak jurysdykcji sądu polskiego, czyli możliwości dochodzenia krzywdy przed polskim sądem według przemawiającej za tym wykładni tzw. reguły mozaiki – dodaje mec. Szymon Topa, drugi z pełnomocników, współautor skargi kasacyjnej.

reklama

Uzasadnienie wyroku nadal nieopublikowane

To bardzo ważne orzeczenie dla wszystkich, którzy w przyszłości będą domagali się przeprosin za użycie obelżywych, kłamliwych słów typu „polskie obozy zagłady”. A przede wszystkim dla samego, prawie 100-letniego Stanisława Zalewskiego, który nie ustaje w walce o prawdę.

Dlatego przy wsparciu Rzecznika Praw Obywatelskich skierowano prośbę do SN o jak najszybsze sporządzenie uzasadnienia wyroku. A potem do Sądu Apelacyjnego o maksymalnie szybkie rozpatrzenie sprawy. Orzeczenie zapadło 18 lutego. Mija luty, marzec, kwiecień, maj… a uzasadnienia brak. A tylko uzasadnienie mogłoby dać szansę na kontynuowanie procesu. Tymczasem sąd już od blisko 3 lat miał możliwość zapoznać się z aktami i przygotować orzeczenie z uzasadnieniem.

– Stanisław Zalewski, jak i inni byli więźniowie, są już w wieku mocno podeszłym. Najbardziej znany z nich Karol Tendera zmarł, nie doczekawszy przeprosin od telewizji ZDF. Zrobimy wszystko, aby chociaż Stanisław Zalewski doczekał sprawiedliwości jeszcze za swojego życia – dodaje mec. Obara.

Sprawa z 2017 roku: niemieckie media i „polskie obozy zagłady”

Przypomnijmy, że chodzi o sprawę z 2017 r., kiedy bawarskie media – rozgłośnia radiowa B5 i regionalny portal informacyjny Mittelbayerische – użyły na swoich stronach internetowych określenia „polski obóz” w stosunku do obozu zagłady w Treblince. Prawnicy kancelarii mec. Obary, działający w Stowarzyszeniu Patria Nostra, wnieśli pozew w imieniu Stanisława Zalewskiego, który poczuł się znieważony tym sformułowaniem. Domagali się przeprosin oraz wpłacenia 50 tys. zł na cel społeczny. Jednak pełnomocnicy z Niemiec zakwestionowali prawo polskiego sądu do orzekania w tej sprawie. Wskazali, że proces powinien toczyć się przed niemieckim wymiarem sprawiedliwości. Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował się na wysłanie w tej sprawie pytania prejudycjalnego do TSUE, ten zaś przyznał rację Niemcom.

Polskie sądy kontra niemiecka narracja historyczna

Początkowo Sąd Okręgowy uznał, że może prowadzić sprawę przeciwko niemieckim mediom, jednak Sąd Apelacyjny na wniosek pozwanego pozew „odrzucił”. Zanim wydano to postanowienie, postępowanie zostało zawieszone, a następnie SA zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości UE o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym.
Wobec uznania przez polski sąd właściwości „polskiego sądu” do zajęcia się sprawą oraz braku zdecydowanego stanowiska ze strony TSUE, prawnicy Stowarzyszenia Patria Nostra nie dali za wygraną. Wnieśli w grudniu 2022 r. kasację od wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie do Sądu Najwyższego, chcąc, by ten zmienił postanowienie i uznał „polskie sądy” jako właściwe do rozstrzygania spraw o „polskie obozy” pozwu 97-letniego wówczas Stanisława Zalewskiego.

Rozprawa w Sądzie Najwyższym i wsparcie RPO

Ten jednakże potrzebował blisko 3 lat na zwołanie rozprawy, która odbyła się w jego siedzibie w Warszawie 18 lutego 2025 r. Stanisława Zalewskiego reprezentował mec. Szymon Topa z Kancelarii Radców Prawnych i Adwokatów Lech Obara i Wspólnicy. Stronę przeciwną, czyli telewizję ZDF, reprezentowali adwokaci Piotr Niezgódka i Aleksandra Skowronek.

Apelację tę zdecydował się poprzeć Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek, przedstawiając Sądowi Najwyższemu obszerne stanowisko, w którym podniósł szereg argumentów za przyznaniem Sądowi Apelacyjnemu jurysdykcji w tej sprawie.

Ostatecznie Sąd Najwyższy uznał skargę kasacyjną za zasadną i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez Sąd Apelacyjny. Co jednak istotne, trzeba się spieszyć, bowiem nadal konieczna jest obecność na sali sądowej żyjących jeszcze świadków tamtych wydarzeń – „świadków historii”.
– Boimy się, że nie doczekają – gorzko podsumowuje mec. Lech Obara.

Sprawa Zbigniewa Radłowskiego i serialu ZDF

Podobny problem mają pełnomocnicy Zbigniewa Radłowskiego, adwokaci Jerzy Pasieka i Monika Brzozowska-Pasieka. – Sprawa ciągnie się już ponad dekadę. Wszystko zaczęło się w 2013 roku, kiedy telewizja ZDF wyprodukowała i wyemitowała serial „Nasze matki, nasi ojcowie”. Pokazała go także Telewizja Polska i inne stacje na całym świecie (…) Pozew został skierowany przeciwko ZDF i dotyczył kilku roszczeń: przeprosin, zamieszczenia tablicy informacyjnej wskazującej, że serial jest fikcją, a także zadośćuczynienia w wysokości 20 tysięcy złotych. W grę wchodziły zarówno roszczenia majątkowe, jak i niemajątkowe. Sprawa miała swoje wzloty i upadki. W pierwszej instancji wygraliśmy wszystko, w drugiej – tylko częściowo. Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej uzyskał korzystne rozstrzygnięcie, ale kapitan Radłowski już nie. W efekcie obie strony – zarówno polska, jak i niemiecka – złożyły kasacje. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego w 2021 roku, ale na wokandę weszła dopiero w 2023 roku (było to skutkiem m.in. kolejnych wniosków strony niemieckiej o wyłączenie kolejnych sędziów, którzy byli powoływani po 2015 roku). W końcu się udało i sprawa przeszła tzw. przedsąd, co oznacza, że uznano ją za szczególnie istotną i ważną – stąd też została zakwalifikowana do rozpoznania w składzie trzyosobowym.

Kluczowe pytanie: czy polskie sądy mogą orzekać ws. niemieckich mediów?

W listopadzie 2024 roku odbyła się pierwsza rozprawa kasacyjna. Sąd dopytywał strony o wyroki TSUE, na które powoływały się obie strony, tyle że każda interpretowała je inaczej. Następnie Sąd Najwyższy zobowiązał obie strony do przedstawienia pogłębionego, pisemnego stanowiska uwzględniającego kilka kluczowych orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE. Kolejna rozprawa miała miejsce 19 lutego 2025 roku. Sąd wnikliwie analizował argumenty, dopytywał o interpretację konkretnych wyroków, a potem podjął decyzję o skierowaniu pytań prejudycjalnych do TSUE.

I tu dochodzimy do sedna. Kluczowe pytanie brzmi: czy polski sąd ma prawo w pełnym zakresie rozpatrywać roszczenia polskich obywateli przeciwko niemieckim podmiotom w sprawach dotyczących naruszenia dóbr osobistych? Czy może orzekać zarówno w zakresie roszczeń majątkowych, jak i niemajątkowych? Jeśli tak, to na jakich zasadach? To fundamentalna kwestia nie tylko w tej sprawie, ale i dla przyszłych podobnych postępowań.
TSUE ma teraz rozstrzygnąć, czy polskie sądy mogą bronić honoru swoich obywateli w starciu z zagranicznymi mediami, które np. manipulują historią poprzez przypisywanie zbrodni niemieckich Polakom – mówiła Monika Brzozowska-Pasieka w artykule opublikowanym w Naszym Dzienniku.

TSUE odpowiada: „kolejka” i życzenia zdrowia dla 101-latka

Dodajmy: pełnomocnicy Zbigniewa Radłowskiego zwrócili się o przyspieszenie rozstrzygnięcia, na które można czekać i kilka lat. A kapitan Radłowski ma 101 lat! I dostali odpowiedź. TSUE życzy mu zdrowia, ale stwierdza, że obowiązuje go „kolejka” (sic!).

Zostaw opinię pod artykułem

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

reklama

1 KOMENTARZ

Włącz powiadomienia e-mail
Wyślij maila o
1 Komentarz
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze

W Olsztynie otworzono Kosmopark — nowe miejsce rozrywki dla całej rodziny

Kosmiczne pokazy, jakie nie śniły się nawet Kopernikowi!

Opróżnianie biura przed przeprowadzką – utylizacja i przygotowanie przestrzeni

Organizacja przeprowadzki biura to znacznie więcej niż sam transport mebli i sprzętu do nowej lokalizacji.

Szycie na miarę – Stylowe inspiracje na wakacje

Szycie na miarę to staranna i indywidualna forma tworzenia ubrań, która od wieków stanowi symbol luksusu oraz osobistego stylu.

Muzyka trance wraca do Olsztyna! Topowa gwiazda zagra na żywo

To będzie noc, jakiej w Olsztynie dawno nie było.

Zróżnicowana oferta kubków plastikowych jednorazowych

Klasyczne kubki plastikowe są w wielu przypadkach najlepszym rozwiązaniem.

Jak działa fotowoltaika – zasada działania i praktyczne zastosowania

Fotowoltaika nie tylko daje ci większą niezależność, ale także pozwala wyraźnie zmniejszyć rachunki za prąd.

Największe gwiazdy muzyki elektronicznej zjadą do Łodzi. Znamy TOP 10 artystów Audioriver 2025

W ciągu trzech dni na scenach Audioriver pojawi się kilkudziesięciu artystów z różnych stron świata.

Ile kosztuje system alarmowy? Przewodnik po cenach, montażu i eksploatacji

Koszt systemu alarmowego może się znacznie różnić w zależności od wielu czynników.

Na czym polega faktoring eksportowy w eFaktor i dla kogo jest przeznaczony?

Sprzedaż zagraniczna niesie za sobą wiele korzyści, ale również pewne ryzyka – jednym z największych są opóźnione płatności od kontrahentów.

Najlepsze książki do angielskiego – na co uważać przed zakupem?

W trakcie nauki ważny jest dobór odpowiednich podręczników.
reklama
reklama