Włamanie do obiektu energetycznego zawsze niesie za sobą poważne ryzyko – zarówno dla sprawcy, jak i dla otoczenia. Tak było w Elblągu, gdzie 35-letni mężczyzna wtargnął do trafostacji i zaczął wynosić elementy pod napięciem. Nie przewidział jednak szybkiej reakcji policji.
Włamanie do trafostacji przy ul. Piławskiej w Elblągu
Do zdarzenia doszło w środę, 4 czerwca, przy ul. Piławskiej w Elblągu. 35-letni mężczyzna wszedł na teren trafostacji, skąd zabrał m.in. odłączniki wysokiego napięcia, elementy baterii kompensacyjnej oraz przewody miedziane. Wartość skradzionego mienia oszacowano na około 5000 zł. W czasie kradzieży narażał nie tylko własne życie, ale także bezpieczeństwo energetyczne okolicy.
Zatrzymanie dzięki psu służbowemu
Na miejsce zdarzenia błyskawicznie skierowano patrol policji. Do akcji włączono również przewodnika z psem służbowym. Czworonóg podjął trop i doprowadził funkcjonariuszy bezpośrednio do sprawcy. Mężczyzna został zatrzymany nieopodal miejsca włamania. Miał przy sobie zarówno skradzione elementy, jak i narzędzia, którymi posłużył się podczas przestępstwa.
Obiekty energetyczne to nie miejsce dla intruzów
Trafostacje to miejsca wymagające szczególnej ostrożności – kontakt z urządzeniami wysokiego napięcia może skończyć się tragicznie. Wejście na ich teren bez uprawnień to nie tylko przestępstwo, ale też poważne zagrożenie dla życia. W tym przypadku interwencja służb zapobiegła możliwej tragedii.
Zarzuty i możliwe konsekwencje
Zatrzymany 35-latek usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem. Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Śledztwo w tej sprawie prowadzą elbląscy dochodzeniowcy, którzy ustalają również, czy mężczyzna nie ma na koncie podobnych przestępstw.
źródło: KMP Elbląg