Są skuteczniejsi od gangu Olsena, choć do złudzenia go przypominają! Knują pod budką z piwem i tam układają plany kolejnych skoków… na piwnice. Tak przynajmniej twierdzi nasza Czytelniczka.
Informacje o kolejnych kradzieżach piwnic to dla policji codzienność. Jednak na Jarotach od kilku miesięcy zapanowała prawdziwa plaga włamań do nich. Najczęściej giną drogocenne narzędzia majsterkowiczów, rowery, walizki. Czyli to wszystko, co mamy zwyczaj chować w piwnicy, żeby mieć więcej miejsca w domu.
Alarmujące informacje na ten temat redakcja Twojego Kuriera Olsztyńskiego otrzymuje od ponad dwóch miesięcy. Podejrzenia Czytelników, które je nam przesyłają, padają na trzech przesiadujących pod H&B wielbicieli picia piwa pod chmurką.
Nikt ich nie złapał na gorącym uczynku, ale według naszych informatorów, to oni mają nocą zamieniać się w opryszków buszujących po cudzych piwnicach. Złodziejskie plany, wcielane w życie po zmroku, mają knuć za dnia popijając piwko.
– To jest trzyosobowa grupa osiedlowych pijaczków. Czują się bezkarni i działają na Jarotach, może nie tylko…– twierdzi nasza Czytelniczka – Policja nic nie zrobiła w tej sprawie – dodaje rozgoryczona kobieta i prosi o pomoc w ukróceniu złodziejskiego procederu.
Nie ma problemu, można im wpie*do*ic, ale czy to ich czegos nauczy? Mozna im spuszczac łomot regularnie codziennie, to sie przeniosą pod inny sklep…
Zaczynam polowanie na żuli od jutra. Czas start.