To zdjęcie robi furorę w Internecie. Wszystko przez wpis na profilu Beka z Olsztyna, na którym internautka umieściła zdjęcie szopa pracza na smyczy, spacerującego w piątkowe popołudnie razem ze swoją Panią, koło ronda Bema.
Zdjęcie umieściła Wiktoria z Zatorza. Fani profilu z zachwytem przyjęli nietypowe zdjęcie, bo w Olsztynie taki widok do typowych nie należy. Okazało się, że szop i jego właścicielka już nieraz zwrócili na siebie uwagę spacerowiczów.
Na umieszczonych w Internecie zdjęciach widać, że z olsztyńskiego szopa ciekawe świata stworzenie. Na jednym ze zdjęć lustruje panoramę Olsztyna z wiaduktu przy rondzie. Do tego jest w stylowych niebieskich szelkach.
– Super zwierzak, szop pracz lub racon, po oswojeniu jak pies czy kot, bardzo mądre, ale w pol ciężko o pozwolenie na trzymanie go a w wielu krajach ( np Holandia) bezwzględnie zakazane. Nie są niebezpieczne dla ludzi ale uznawane jako inwazyjne – edukował fanów profilu w swoim komentarzu Andrzej.
Właścicielka szopa, jak się okazuje, jest znana olsztynianom. Kilka osób w swoich wpisach chwaliło się, że też ją widzieli. A to koło Filharmonii, a to w innych miejscach Olsztyna. Ci najdowcipniejsi użytkownicy Facebooka zapierali się, że to PhotoSzop, inni dowcipkować o szopingu.
Szop znajduje się na liście gatunków inwazyjnych w Polsce. Poza człowiekiem szopy nie mają w Polsce naturalnych wrogów. Główną przyczyną ich śmiertelności są spotkania z samochodami. Szopy można kupować tylko z hodowli posiadających zezwolenie Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Cena młodego szopa to ok. 700-900 zł.
Znacie innych właścicieli nietypowych zwierzaków, które pojawiają się na ulicach Olsztyna?
Szop piękny lecz właścicielka piękniejsza😊
Widziałem rzeczonego szopa na artyleryjskiej, bardzo ładny tak jak i właścicielka :]