Nie wszystkie historie z gospodarstw rolnych opowiadają o sielance i spokojnym życiu zwierząt. W jednej z miejscowości w gminie Reszel okazało się, że codzienność bydła była daleka od ideału. Trzy krowy, dwie jałówki i cielę żyły w warunkach, które z pewnością nie były zgodne z przepisami. Gdy na miejsce przybyli policjanci i lekarz weterynarii, prawda wyszła na jaw.
Policja interweniuje
Pod koniec stycznia ubiegłego roku oficer dyżurny kętrzyńskiej Policji otrzymał niepokojące zgłoszenie. Mieszkaniec jednej z miejscowości w gminie Reszel miał zaniedbywać swoje zwierzęta. Na miejsce natychmiast udał się patrol Policji, który skontrolował gospodarstwo 67-letniego mężczyzny.
W oborze funkcjonariusze zastali trzy krowy, dwie jałówki i cielę. Zwierzęta przebywały w nieodpowiednich warunkach – brakowało im odpowiedniej ilości pokarmu i wody. Budynek gospodarczy nie zapewniał ochrony przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Po potwierdzeniu nieprawidłowości na miejsce wezwano policjantów z pionu kryminalnego oraz lekarza weterynarii, który szczegółowo ocenił stan zwierząt.
Akt oskarżenia i kara
67-letni właściciel gospodarstwa usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami, co zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt jest przestępstwem. Mężczyzna przyznał się do winy i poddał się dobrowolnemu ukaraniu. Sąd wymierzył mu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres próby 2 lat.
Dodatkowo, mężczyzna został zobowiązany do zapłacenia grzywny w wysokości 1500 zł na cele związane z ochroną zwierząt. Sąd zobowiązał go również do zapewnienia swoim zwierzętom odpowiednich warunków bytowych, a także nadzorowania ich stanu zdrowia.
Przypadki znęcania się nad zwierzętami to wciąż trudny problem, z którym muszą mierzyć się służby, a także organizacje działające na rzecz ochrony zwierząt. Ta historia przypomina, że odpowiedzialność za żywe istoty to nie tylko obowiązek moralny, ale także prawny.
źródło: KPP Kętrzyn
