Zdarza się, że chwila nieuwagi kończy się utratą mienia, ale w tym przypadku właścicielka jednośladu może mówić o szczęściu – jej rower został odzyskany. Sprawą zajęli się policjanci z Pisza.
Kradzież z piwnicznego korytarza
Piscy policjanci zakończyli czynności wyjaśniające w sprawie kradzieży roweru o wartości 600 zł. Jednoślad został skradziony z korytarza piwnicznego jednego z bloków na terenie miasta. Został tam pozostawiony przez właścicielkę bez żadnych zabezpieczeń. Skradziony rower udało się odnaleźć – trafił do jednego z lokalnych lombardów.
Funkcjonariusze ustalili, że sprawczynią kradzieży jest 52-letnia mieszkanka Pisza. Kobieta nie tylko przywłaszczyła sobie cudzy jednoślad, ale także próbowała na nim zarobić, przedstawiając go jako swoją własność.
Oszukała pracownika lombardu
Rower został zastawiony przez 52-latkę w jednym z miejscowych lombardów. Podczas transakcji kobieta oświadczyła, że jest jego właścicielką. Wprowadzając pracownika punktu w błąd co do pochodzenia jednośladu, dopuściła się przestępstwa oszustwa – działania podjętego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Zgodnie z kodeksem karnym czyn ten zagrożony jest karą do 8 lat pozbawienia wolności.
Policjanci odzyskali rower i przekazali go prawowitej właścicielce. 52-latka usłyszała już zarzut popełnienia wykroczenia kradzieży, a także zostanie pociągnięta do odpowiedzialności za oszustwo. Kobieta nie kwestionowała swojej winy i skorzystała z prawa do odmowy składania wyjaśnień.
Wniosek o ukaranie mieszkanki Pisza zostanie skierowany do sądu. Grozi jej kara za kradzież wykroczeniową oraz kara więzienia za oszustwo, którego dopuściła się, fałszywie przedstawiając rower jako własny. Policja przypomina o konieczności zabezpieczania mienia – nawet w obrębie własnego budynku mieszkalnego. Rower pozostawiony bez zabezpieczenia może szybko stać się łatwym celem dla złodzieja.
Czy lombardy muszą sprawdzać, co przyjmują?
Lombardy w Polsce nie mają ustawowego obowiązku sprawdzania, czy przedmiot zastawiany pochodzi z kradzieży, np. poprzez weryfikację w policyjnych bazach danych. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, pracownicy lombardów nie są funkcjonariuszami publicznymi i nie mają dostępu do rejestrów rzeczy utraconych lub skradzionych. Mimo to mają obowiązek zachowania szczególnej ostrożności przy przyjmowaniu przedmiotów, szczególnie gdy okoliczności wzbudzają wątpliwości co do pochodzenia rzeczy.
Jeśli pracownik lombardu świadomie przyjmuje przedmiot pochodzący z przestępstwa, może ponieść odpowiedzialność karną jako paser (art. 291 lub 292 Kodeksu karnego). W przypadku nieumyślnego przyjęcia rzeczy pochodzącej z kradzieży, również istnieje możliwość odpowiedzialności (art. 292 §1 kk – paserstwo nieumyślne). Dlatego lombardy często sporządzają dokumentację, spisują dane osobowe osoby zastawiającej i proszą o okazanie dowodu tożsamości, co służy zabezpieczeniu ich interesu prawnego, ale nie stanowi pełnej gwarancji legalności przedmiotu.
źródło: KPP Pisz
