Nad jeziorem Śniardwy latem nie brakowało aktywności – niestety nie wszystkie były zgodne z prawem. Policjanci z Pisza zakończyli właśnie sprawę, która rozpoczęła się od zawiadomienia Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Sprawa dotyczyła nielegalnych prac ziemnych przeprowadzonych w jednym z najbardziej chronionych rejonów Mazur.
Nielegalne prace ziemne w strefie chronionej
W lipcu 2024 roku do Komendy Powiatowej Policji w Piszu wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu zniszczenia linii brzegowej jeziora Śniardwy. Zgłoszenia dokonało Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, wskazując na nieprawidłowości na jednej z działek w miejscowości Zdory.
Sprawą zajęli się funkcjonariusze zajmujący się przestępczością gospodarczą. W trakcie śledztwa ustalono, że właścicielem terenu jest 49-letni mieszkaniec województwa podlaskiego. Mężczyzna posiadał zgodę jedynie na budowę pomostu. Mimo to wykonał dodatkowe prace ziemne – wykopał kanał wodny prostopadle do brzegu jeziora, pogłębił płytką strefę przybrzeżną oraz odłożył urobek na działce w obrębie jeziora.
Teren, na którym prowadził prace, znajduje się w granicach Mazurskiego Parku Krajobrazowego i obszaru Natura 2000 – Puszcza Piska. Tego rodzaju ingerencje wymagają pozwolenia wodnoprawnego. Brak takiego dokumentu oznacza złamanie przepisów Ustawy „Prawo Wodne”.
Zarzuty za zniszczenie linii brzegowej
Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na postawienie mężczyźnie zarzutu zniszczenia linii brzegowej śródlądowych wód powierzchniowych jeziora Śniardwy. Zarzut obejmuje wykonanie nielegalnego kanału o powierzchni około 1420 m², odłożenie urobku na terenie działki jeziora (około 1850 m²), a także pogłębienie płytkiej strefy przybrzeżnej na powierzchni około 63 m².
Wszystkie działania miały miejsce na szkodę Skarbu Państwa, w zarządzie Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie – Zarząd Zlewni w Giżycku oraz Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Białymstoku.
Zgodnie z art. 475 ustawy „Prawo Wodne”, za niszczenie i uszkadzanie brzegów śródlądowych wód powierzchniowych grozi grzywna, kara ograniczenia wolności lub nawet pozbawienia wolności do roku.
źródło: KPP Pisz