W piątkowy wieczór doszło do groźnego incydentu w autobusie linii 128 jadącym w stronę Brzezin. Wrzący płyn chłodniczy wyciekł z sufitu na pasażerów. Sytuacja wywołała panikę.
Pasażerowie w szoku. Wrzątek i duszące opary w autobusie
Do zdarzenia doszło w piątek 21 marca około godziny 19:30 w Olsztynie. Autobus linii 128 jadący w kierunku Brzezin niespodziewanie wypełnił się duszącymi oparami. Na nagraniu jednej z pasażerek widać jak z sufitu leje się wrzący płyn.
„Pomyślałam, że udostępnię materiał, żeby zwiększyć ostrożność i przestrzec innych – na pewno się przyda. Na szczęście uciekliśmy na czas, ale wszyscy dusili się tymi oparami, a zapach był bardzo nieprzyjemny” – napisała autorka nagrania.
Wedle pasażerki kierowca nie zatrzymał pojazdu od razu, lecz kontynuował jazdę do najbliższego przystanku. Po opuszczeniu autobusu mieszkańcy sami zaczęli sprawdzać, czy nikt nie ucierpiał. Autorka relacji zaznacza, że nie widziała żadnych służb na miejscu, choć kierowca miał gdzieś zadzwonić.
*nagranie wideo
MPK zaprzecza, ale drugi operator potwierdza incydent
Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Olsztynie twierdzi, że w dniu 21 marca 2025 roku nie odnotowano żadnego wycieku płynu chłodniczego w przestrzeni pasażerskiej.
„MPK nie odnotowało przypadku wycieku płynu chłodniczego w przestrzeni pasażerskiej w żadnym z pojazdów kursujących tego dnia” – brzmi odpowiedź na zapytanie redakcji.
Inaczej sprawę przedstawia drugi operator autobusów w Olsztynie, należący do Grupy Irex. W oficjalnej odpowiedzi potwierdził, że doszło do awarii zaworu znajdującego się w komorze technicznej pod sufitem pojazdu.
„W jej wyniku doszło do wycieku płynu chłodniczego. Chcemy podkreślić, że była to awaria o charakterze losowym, trudna do przewidzenia, nawet pomimo regularnych kontroli technicznych” – poinformował Daniel Żmijewski, dyrektor operatora.
Zapewniono, że pojazd został natychmiast wycofany z trasy i zastąpiony autobusem rezerwowym.
Operator analizuje przyczyny awarii
Jak informuje Irex, bezpieczeństwo pasażerów jest priorytetem, dlatego incydent został poddany dokładnej analizie przez dział techniczny.
„Nasze autobusy przechodzą codzienne przeglądy, a ich stan techniczny jest na bieżąco monitorowany zgodnie z obowiązującymi normami i przepisami” – podkreślono w komunikacie.
Dzięki szybkiej reakcji udało się uniknąć poważniejszych konsekwencji. Nie odnotowano osób poszkodowanych, ale sytuacja z pewnością była stresująca dla podróżujących.
W solarisach to chyba dość częsta przypadłość. W mediach jest kilka podobnych historii z różnych miast. Już dochodziło do poparzenia pasażerów. Prowadzenie przewodów z gorącym płynem nad głowami pasażerów bez dodatkowego zabezpieczenia w przypadku usterki instalacji, to ewidentnie błąd konstrukcyjny.
Autobusy firmy Irex są zaniedbane i brudne.Nie lubię nimi jeździć.