5.3 C
Olsztyn
niedziela, 30 marca, 2025
reklama

Wilk schronił się w psiej budzie. Zaskakujące odkrycie na podwórku

Lidzbark WarmińskiWilk schronił się w psiej budzie. Zaskakujące odkrycie na podwórku

Niecodzienne zdarzenie miało miejsce w Henrykowie koło Ornety (woj. warmińsko-mazurskie). 36-letni gospodarz przeżył niemałe zaskoczenie, gdy odkrył, że w budzie jego psa Morusa nie schronił się czworonożny domownik, lecz… dziki wilk. Sprawa natychmiast wzbudziła zainteresowanie mieszkańców i ekspertów, którzy próbują wyjaśnić, dlaczego zwierzę zbliżyło się do ludzkich zabudowań.

Zaskakujące odkrycie na podwórku

Pan Wojciech, zaniepokojony szczekaniem psów, postanowił sprawdzić, co się dzieje. Gdy podszedł do budy Morusa, zauważył w niej nietypowego lokatora.

– Rano psy głośno ujadały. Wyszedłem na podwórko i zobaczyłem, że w budzie Morusa nie ma psa, tylko jakieś siwe zwierzę. Na początku pomyślałem, że to jakiś duży, wychudzony kundel, ale szybko zorientowałem się, że to wilk – relacjonuje rolnik dla reportera gazety Fakt. – Przestraszyłem się, że mógł pożreć mojego psa! Na szczęście Morus po chwili wybiegł z innej budy, w której się ukrył.

Rolnik natychmiast wezwał straż miejską, która przyjechała na miejsce i odłowiła zwierzę.

– Wilk nie poddał się łatwo, stawiał opór, ale udało się go schwytać i przewieźć w klatce do weterynarza. Był wyliniały, bez sierści, przygarbiony, dużo większy od psa. Najprawdopodobniej przyszedł się ogrzać – dodaje pan Wojciech w rozmowie z gazetą Fakt.

Po dokładnej dezynfekcji budy Morus bez wahania wrócił do swojego miejsca.

Co skłoniło wilka do szukania schronienia?

Według ekspertów zachowanie wilka może wskazywać na jego chorobę lub osłabienie.

– Wilki to dzikie zwierzęta, które naturalnie unikają kontaktu z człowiekiem. Jeśli któryś z nich zbliża się do ludzkich siedzib, może to świadczyć o jego problemach zdrowotnych, takich jak świerzbowiec. To groźna choroba pasożytnicza, która prowadzi do utraty sierści i osłabienia organizmu, co może sprawiać, że zwierzęta szukają ciepłych schronień – wyjaśnia biolog specjalizujący się w badaniu wilków.

Strażnicy miejscy, którzy odłowili zwierzę, potwierdzili, że był to wilk, który prawdopodobnie odłączył się od swojego stada.

Wilki coraz bliżej ludzi – czy to powód do obaw?

Incydent w Henrykowie wpisuje się w rosnącą liczbę zgłoszeń dotyczących wilków pojawiających się w pobliżu ludzkich osiedli. W sieci nie brakuje głosów, że populacja tych drapieżników rośnie, a ich obecność w lasach jest coraz bardziej odczuwalna.

– Wilków jest tyle, że w lesie nie mają już wystarczająco dużo miejsca – twierdzą niektórzy mieszkańcy.

Eksperci jednak uspokajają, że wzrost liczby wilków w Polsce nie oznacza automatycznie zagrożenia dla ludzi.

Wilki są niezwykle płochliwe i nie atakują ludzi, chyba że są chore lub skrajnie zdesperowane. Wzrost ich liczebności wynika z ochrony gatunkowej oraz poprawy warunków środowiskowych. Kluczowe jest jednak monitorowanie ich populacji i podejmowanie odpowiednich działań w przypadku sytuacji takich jak ta – dodaje specjalista od dzikiej przyrody.

Obecnie wilk z Henrykowa przebywa pod obserwacją weterynarzy, którzy oceniają jego stan zdrowia i podejmą decyzję o dalszym postępowaniu. Mieszkańcy regionu mogą odetchnąć z ulgą, ale przypadek ten pokazuje, jak ważne jest zachowanie ostrożności wobec dzikich zwierząt.

źródło: Fakt

Zostaw opinię pod artykułem
reklama
Popularne wideo z regionu

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

1 KOMENTARZ

Włącz powiadomienia e-mail
Wyślij maila o
1 Komentarz
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Ekolog
22 lutego 2025 10:41

Niech ci eksperci pójdą sami do lasu i pokażą na własnym przykładzie że wilki są niegroźne

Polecane