W Olsztynie przybywa dyskontów – coraz częściej pojawiają się nowe sklepy sieciowe, zlokalizowane zarówno w centrum, jak i na obrzeżach miasta. Mieszkańcy mogą wybierać spośród wielu popularnych marek, jednak sporo osób przyznaje, że mimo polowania na promocje wydaje przy kasie więcej, niż planowało. Jak zatem robić zakupy w olsztyńskich dyskontach, by nie przepłacać? Oto krótki poradnik oparty na obserwacjach z Instagrama, Facebooka i TikToka.
Jakie są najczęstsze błędy?
„Magiczne ceny” i mylne wrażenia w olsztyńskich marketach
Nie ma znaczenia, czy odwiedzasz sklep blisko Kortowa, Jarot czy starówki – wszystkie dyskonty wabią promocyjnymi strefami, które wielu klientów uważa za okazyjne z definicji. W praktyce bywa, że tzw. „hit cenowy” wcale nie jest tak tani, jak sugerują wyeksponowane napisy. Jak nie przepłacać? Zawsze porównuj cenę jednostkową (za kilogram czy litr) z ceną podobnego produktu w zwykłej ofercie. Czasem warto przejść się do innego działu sklepu i przekonać, czy „okazja” faktycznie jest tak korzystna.
Kupowanie „na zapas” bez planu
Wielu mieszkańców miasta robi duże zakupy np. raz w tygodniu, wybierając większy sklep z obszernym parkingiem, by zapełnić bagażnik. Łatwo wtedy wpaść w pułapkę promocji wielosztukowych: „drugi za pół ceny” czy „trzeci gratis”. Miej pod ręką listę zakupów i kupuj tyle, ile realnie potrzebujesz. Zastanów się dwa razy, czy dodatkowe dwa opakowania produktu, którego normalnie nie używasz często, na pewno Ci się przydadzą – szczególnie że część zapasów może się zmarnować.
Modne „hity internetowe” w dyskontach Olsztyna
Coraz częściej w sieci krążą filmiki i posty o limitowanych produktach dostępnych w wybranych marketach. Olsztynianie też ruszają wtedy do sklepów, by upolować gadżet, który „wszyscy” zachwalają. Zanim coś kupisz, zadaj sobie pytanie: „Czy naprawdę tego potrzebuję?” i „Czy będę z tego korzystać częściej niż raz?”. Jeśli nie jesteś pewien, odłóż przedmiot na półkę – nawet jeśli internety huczą, że to „must have” sezonu.
Promocje wielosztukowe
Przeglądając ulotki czy odwiedzając popularne sieci w różnych dzielnicach Olsztyna, łatwo natrafić na promocje, które wydają się nie do odrzucenia. Jednak oferty typu „drugi produkt za połowę ceny” mogą generować koszty, jeżeli kupujesz coś, czego wcale nie potrzebujesz. Porównaj cenę jednej sztuki w normalnej ofercie i dwóch w promocji. Sprawdź też inne sieci – czasem w sąsiednim dyskoncie znajdziesz niższą cenę bazową, więc zakup „w dwupaku” nie będzie wcale tak atrakcyjny.
Porównywanie cen między olsztyńskimi dyskontami
Olsztyn jest na tyle duży, że w różnych dzielnicach nie brakuje rozmaitych dyskontów. Mimo to wiele osób trzyma się jednego ulubionego miejsca, nie sprawdzając, czy za rogiem nie ma korzystniejszej oferty. Przeglądaj gazetki promocyjne online lub korzystaj z aplikacji, które pokazują aktualne promocje. Może się okazać, że w ciągu tygodnia zmienia się asortyment promocyjny w sklepach i warto zrobić mały objazd po mieście, by naprawdę zaoszczędzić.
„Promocyjne” działy na wejściu
Nie tylko największe markety, lecz także mniejsze sklepy sieciowe w Olsztynie ustawiają strefy promocyjne tuż przy wejściu. Badania pokazują, że klienci wchodzą do sklepu i widząc napis „okazja”, błyskawicznie wkładają produkty do koszyka. Zanim coś wybierzesz, najlepiej przejdź się przez cały sklep i dopiero na końcu wróć do działu „promocje”, gdy masz już komplet niezbędnych rzeczy. Wówczas na chłodno ocenisz, czy dana oferta naprawdę jest Ci potrzebna i korzystna.
Zakupy „na oko” i zaskoczenie przy kasie
Nawet w niewielkich dyskontach w Olsztynie można szybko wrzucić do koszyka kilka dodatkowych drobiazgów, przez co całkowita kwota rośnie niepostrzeżenie. Zdarza się, że w kolejce do kasy dopiero orientujemy się, że wydaliśmy o wiele więcej, niż planowaliśmy. Staraj się notować ceny lub używaj aplikacji, które umożliwiają skanowanie kodów kreskowych i bieżące zliczanie wartości koszyka. To świetne rozwiązanie dla tych, którzy chcą uniknąć niemiłych niespodzianek przy kasie.
Uleganie impulsowi przy kasie
Czy to w centrum handlowym, czy w osiedlowym dyskoncie – kolejka do kasy jest często zastawiona słodyczami, gumami do żucia, napojami czy innymi małymi przyjemnościami. Przy kilkuminutowym oczekiwaniu łatwo wrzucić do koszyka dodatkową rzecz, która ostatecznie wcale nie była na liście. Jak nie przepłacać? Po prostu unikaj sięgania po produkty stojące przy kasie i zajmij się czymś innym: sprawdź listę, przejrzyj promocje w aplikacji lub… przyjrzyj się, czy masz wszystkie potrzebne artykuły, by nie wracać do sklepu za chwilę.
Zakupy z głową
Zakupy w olsztyńskich dyskontach mogą być okazją do sporych oszczędności, ale tylko pod warunkiem, że podchodzimy do nich z głową. Kluczowe jest unikanie popularnych błędów, takich jak nieświadome kupowanie produktów z „promocyjnych” półek, robienie ogromnych zapasów bez planu czy uleganie modzie na chwilowe „hity internetowe”. Warto też regularnie porównywać ceny w różnych częściach Olsztyna, korzystać z list zakupowych i sprawdzać wartość koszyka na bieżąco. Dzięki temu każdy paragon może być naprawdę lżejszy dla portfela.