-0 C
Olsztyn
czwartek, 21 listopada, 2024
reklama

Znani strongmani przyjechali na Warmię wykuć maczetę u kowala

Lidzbark WarmińskiZnani strongmani przyjechali na Warmię wykuć maczetę u kowala

Krzysztof Radzikowski i Konrad Karwat, znani z aren strongmanów, tym razem zmierzyli się z zupełnie innym wyzwaniem. Na zaproszenie Romka Zaklinacza Byków, popularnego youtubera z Warmii, odwiedzili jego gospodarstwo, gdzie czekały na nich zadania, które wcale nie okazały się prostsze niż te na zawodach siłaczy. Tym razem jednak nie chodziło o podnoszenie ciężarów. Siłacze musieli wykuć maczetę.

Kowalskie wyzwanie

Już w poprzednich odcinkach na kanale Romka Zaklinacza Byków widzowie mogli podziwiać, jak siłacze radzą sobie z pracami na wsi – piłowaniem drewna, rąbaniem siekierą czy karczowaniem krzaków maczetą. Tym razem czekało na nich coś zupełnie nowego – kowalstwo. Romek, doświadczony kowal, postanowił nauczyć ich sztuki kucia maczety z resora, co wcale nie było łatwym zadaniem.

Zanim siłacze przystąpili do pracy, ich uwagę przykuł mechaniczny młot wykonany samodzielnie przez Romka. Kiedy kowal uruchomił urządzenie, strongmani aż podskoczyli. Choć młot wzbudził ogromne zainteresowanie, gospodarz zdecydował, że z powodu bezpieczeństwa jego goście nie będą mogli go używać. Strongmani musieli więc zdać się na swoje własne siły, używając tradycyjnych kowalskich narzędzi. W końcu Romek gościł u siebie strongmanów i trzeba było sprawdzić, jak ich bicepsy radzą sobie z ręcznym młotem kowalskim.

Siła to nie wszystko

Praca przy kowadle okazała się być sporym wyzwaniem. Romek Zaklinacz Byków pokazał, jak z precyzją uderzać młotem, by kawałek stali przybierał odpowiedni kształt. „Nie jest to proste zadanie. To tylko prosto wygląda, ale te rytmiczne uderzenia wymagają moim zdaniem też dużo doświadczenia…” – przyznał Konrad Karwat. Pierwsze próby kucia wywołały uśmiech na twarzy Romka, który skomentował to słowami: „Nie stukaj na pusto, bo nie umiesz tego robić!”. Mimo początkowych trudności siłacze nie poddali się i z wielkim respektem podchodzili do nowego zadania.

Pasja i doświadczenie

Podczas pracy Romek opowiedział swoją historię, jak to od młodych lat musiał uczyć się fachu. Wówczas było to koniecznością. Teraz jest pasją i cenną umiejętnością. Dla Radzikowskiego i Karwata była to ważna lekcja – kowalstwo, choć wydaje się być prostym uderzaniem młotkiem, w rzeczywistości jest to skomplikowany proces, który wymaga doświadczenia, precyzji i umiejętności manualnych.

Praca na wsi – więcej niż siła

Po zakończeniu kucia maczety, Romek zaprowadził swoich gości do drewutni, gdzie czekało na nich kolejne zadanie – rąbanie drewna na opał. Tu także, mimo ogromnej siły, potrzebna była odpowiednia technika. Następnie, Romek pokazał im, jak ostrzyć kosę, co również okazało się być trudniejsze, niż na pierwszy rzut oka mogło się wydawać. „Jak ja kosę ostrzę, to kosa mi gra” – chwalił się Romek, demonstrując, jak prawidłowo posługiwać się tym tradycyjnym narzędziem.

Romek na siłowni?

Zarówno Krzysztof Radzikowski, jak i Konrad Karwat byli zachwyceni wizytą u Romka Zaklinacza Byków. Docenili jego siłę, umiejętności i wiedzę, które przekazał im w ciągu tego dnia. W rewanżu strongmani zaprosili Romka na siłownię. Czy przyjmie wyzwanie? Tego jeszcze nie wiadomo, ale jedno jest pewne – Romek już zyskał sobie ogromny szacunek w oczach siłaczy. „Panie Romku, niejednego młodego Pan zawstydzi” – podsumowali.

Czy kowal z Warmii zdecyduje się na rywalizację na siłowni, czy też pozostanie wierny swojemu warsztatowi? Tego dowiemy się zapewne w kolejnych odcinkach jego popularnego kanału.

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

0 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Polecane