1 C
Olsztyn
czwartek, 21 listopada, 2024
reklama

Hołowczyc znowu szaleje na warmińsko-mazurskich drogach? Zawrzało pod filmikiem

OlsztynHołowczyc znowu szaleje na warmińsko-mazurskich drogach? Zawrzało pod filmikiem

Krzysztof Hołowczyc zamieścił w sieci nagranie, na którym widać, jak przekracza prędkość o 47 km/h. Internauci komentują.

Znany polski rajdowiec Krzysztof Hołowczyc opublikował na swoim kanale w serwisie YouTube filmik, na którym na warmińsko-mazurskich drogach testuje samochód marki BMW.

Obecnie sportowiec ma 61 lat i cały czas zachwyca formą. Przygotowuje się do styczniowego Rajdu Dakar – to będzie jego 11 start w tych zawodach. Ma wielu fanów, z którymi często dzieli się swoimi poczynaniami samochodowymi w mediach społecznościowych.

„Jedyny gość, który nie zwariował i można go posłuchać. Szacun, Panie Krzysztofie” – można przeczytać pod jego najnowszym filmikiem.

Hołowczyc testuje BMW

I właśnie to ostatnie nagranie wpadło w oko Łukaszowi Zboralskiemu z portalu BRD24, dziennikarzowi na co dzień zajmującemu się bezpieczeństwem ruchu drogowego.
Na filmiku widać, jak popularny rajdowiec jedzie drogą lokalną do Dorotowa: chciał pokazać, jak szybko może się rozpędzić BMW X 3 M Competition.

– Wciskam lewą nogą hamulec, wciskam gaz do dechy, żeby się napompowała turbinka i poszli! I stóweczka. Całkiem nieźle, robi wrażenie – słychać na nagraniu kierowcę i widać licznik, który wskazuje 110 km/h.

I właśnie to zauważył Łukasz Zboralski.

„No to już mam Pana Hołowczyca – 110 km/h na lokalnej drodze do Dorotowa, gdzie jest 90 km/h” – napisał na platformie X (dawniej Twitter).

Fani bronią „Hołka”

Niektórzy z komentujących próbowali tłumaczyć, że licznik w rzeczywistości wskazywał niższą liczbę.

„A 167 na ekspresówce?” – zapytał dziennikarz.

Na nagraniu widać bowiem, że Hołowczyc na drodze ekspresowej jechał z prędkością 167 km/h, przekraczając tym samym dozwoloną prędkość o 47 km/h. Nie trwa to długo, bowiem kierowca szybko zwalnia, co internauci zauważyli i pochwalili.

Co na to Hołowczyc?

Krzysztof Hołowczyc został zapytany o tę niebezpieczną sytuację w programie Onet Radio #Wiem.

– Nie neguję tego, bo to było potworne przekroczenie. Potworne. Mam świadomość tego, że to było bardzo niebezpieczne i nie naśmiewam się z tego, bo staram się jeździć zgodnie z przepisami, ale nich ktoś, kto nie przekroczył prędkości i jest taki idealny, rzuci kamieniem. Boję się, że żaden do mnie nie doleci – powiedział, tłumacząc, że to nie był rajd, tylko testowanie samochodu.

Hołowczyc lubi szybką jazdę

Krzysztof Hołowczyc nie ukrywa, że lubi szybko jeździć.

Ma na koncie kilka wykroczeń.

W 2018 roku na Dolnym Śląsku jechał z prędkością 113 km/h w obszarze zabudowanym. Policjanci odebrali mu wtedy na trzy miesiące prawo jazdy. On sam tłumaczył wówczas, że przeoczył znak drogowy, a pomiar drogówki był błędny.

W 2013 roku jechał z prędkością ponad 200 km/h na krajowej siódemce. Interweniowała policja, rajdowiec jednak nie zgodził się na przyjęcie mandatu i sprawa trafiła do sądu. Tam rozprawy były odraczane, sprawa trafiła do apelacji, ostatecznie postępowanie w tej sprawie zostało umorzone.

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

2 KOMENTARZY

2 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Marcin
25 grudnia 2023 14:00

A potem sympatycy szybkiej jazdy zabijają:
Na Bałtyckiej 180 km/h – dwie osoby martwe;
Na Synów Pułku: 80 km/h i wyprzedzanie – osoba martwa
W Szczytnie: jeden bliźniak zabity, drugi ciężko ranny i cierpiący do końca życia.
Ten od „trumny na kółkach”

To tak z pamięci.

Brawo panie Holowczyc. Dobry przykład pan dajesz.

wacek
8 stycznia 2024 10:29

hołek jakbys był normalny to bys tego nie robił, a jeszcze puszczasz to w sieci, stary a głupi i czym tu się chwalić ze jesteś popularny to mozna ci wszystko? wszystko to jest do czasu, nie ma i nie będzie nigdy idealnych kierowców, pomysl o innych też ze są na drodze, zenada

Polecane